Polki w pociągu do Hollywood. Tak się robi karierę w Ameryce [ZDJĘCIA]
1 W "Imigrantce" u boku Marion Cotilard zagrała Dagmara Dominczyk - jedno z dzieci emigracji stanu wojennego. Jest córką działacza "Solidarności" , blisko związanego z Lechem Wałęsą. Ojciec Dagmary był internowany, a później zmuszony do emigracji. Dominczykowie trafili do Nowego Jorku w zimie 1983 roku, mieszkali w hotelu dla emigrantów, później na Brooklynie. Naukę w szkole zaczynała bez znajomości angielskiego, a skończyła jako stypendystka. Na studiach debiutowała na scenie, a tuż po nich trafiła na Broadway. W "Zakazanym owocu" zagrała z Jenną Elfman i Edwardem Nortonem, a w "Rock Star" u boku Jennifer Aniston. Najlepsze recenzje zebrała po "Hrabim Monte Christo". Prywatnie jest żoną Patricka Wilsona, którego namówiła do roli w filmie "Jack Strong" o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim. Wspólnie pojawili się na ekranie. Dagmara wspiera też karierę młodszej siostry Mariki, która pojawiła się w "40 letnim prawiczku" oraz licznych serialowych epizodach (m.in "Dr. House" i "Kości")
Media
2 Agnieszkę Holland 13 grudnia zastaje w Szwecji, podczas tournee z "Aktorami prowincjonalnymi". W kraju zostają mąż i 9-letnia córka. Holland wybiera skupisko opozycyjnej Polonii - Paryż. Emigracja jest dla niej abstrakcyjna, bo nie mówiła w żadnym języku zachodniej Europy, ale zwycięża ciekawość. Jej pierwszy film we Francji to koprodukcja amerykańska. Gdy jej "Gorzkie żniwa" kandydowały do Oscara wsiadła w Los Angeles na rollercoaster, choć panicznie się bała. Kiedy kolejka się zatrzymała, na reżyserkę czekał podpisany kontrakt na film "Europa, Europa", za który Holland dostała kolejną oscarową nominację. W Stanach jej największą uwagę zwraca konformizm ekip filmowych, ich hierarchiczność. Według Holland dlatego polscy operatorzy są tak popularni w Hollywood – oprócz rzemiosła oferują reżyserom także partnerstwo, kreatywność, na której ze strony amerykańskich technicznych nie ma co liczyć. Holland ma do USA stosunek ambiwalentny – uwiera ją pragmatyzm i rola pieniądza, podoba się wzajemna akceptacja i tolerancja. Wśród emigracyjnych fascynacji towarzysko-intelektualnych wspomina Paula Austera i Eda Harrisa
HBO
3 Przez stan wojenny wyjechała też Liliana Głąbczyńska-Komorowska. Decyzję ułatwił angaż do filmu "War and Love" reżysera Moshego Mizrahi. "Szybko przyswoiłam sobie amerykański zwyczaj pokrywania uśmiechem uczucie obcości i z obamowskim już dziś sloganem "Yes I CAN" szłam przebojowo naprzód" - mówiła w jednym z wywiadów. W 1994 roku po trzęsieniu ziemi w Kalifornii opuściła Los Angeles, przeniosła się do Kanady. Do dziś mieszka w Montrealu
AKPA
4 W Kalifornii aktywnie działa, nie tylko w świecie aktorskim Beata Poźniak Daniels. Aktorka miała kilka lat, gdy jej rodzice wyjechali z Gdańska do Anglii. Skończyła prywatną szkołę, wróciła do Polski. W 1985 roku, po Filmówce i pracy w Teatrze Współczesnym w Warszawie, wyjechała do USA. "Jako słowiańska pyza w rozmiarze dwanaście z burzą rudych włosów". Zamieszkała w Nowym Jorku w motelu prowadzonym przez siostry zakonne. Pierwsza praca – modelka w The Arts Students League, później turnus odchudzający, kolejne zlecenia dla modelki i castingi oraz pierwsza rola na Broadwayu. W Los Angeles otworzyła prywatny teatr Discordia, wynajmując dwupiętrowy loft. Pierwszy spektakl, wyprodukowany za małe pieniądze, zebrał dobre recenzje, zapracował na większe budżety i sukces kolejnych realizacji. Reportaż o Discordii w CNN puszczają w tym samym paśmie, co materiał o Oliverze Stonie. Reżyser ogląda program i zaprasza Poźniak na casting. Dostaje rolę Mariny Oswald w "JFK". Udziela się jako społecznik, zakłada organizację "Women's Day USA", doprowadza do wprowadzenia Dnia Kobiet w Stanach, a jednocześnie gra, między innymi w operze mydlanej Melrose Place i Kronikach Młodego Indiany Jonesa
AKPA
5 Kostiumolog Mona May, która wczesne dzieciństwo spędziła w Indiach, do Stanów zjechała w klasie maturalnej, do znajomych w Milwaukee. Po maturze dostała się do Fashion Art Institute w Los Angeles. Dorabiała jako kelnerka, poczuła się jak ryba w wodzie, to co w Polsce dawało jej metkę szalonej wariatki, w Kalifornii należało do głównego nurtu, miejsca żyjącego od balangi do balangi. Co roku organizuje Cinco de Mayo – bal na trzysta osób z okazji meksykańskiego zwycięstwa nad Francuzami w XIX wieku. Organizacja przyjęć pomaga w karierze. Rodzą się pomysły różnych projektów, nawiązują kontakty. Jednym z nich jest Amy Heckerling, która zaangażuje Monę do "Clueless"
X.com
6 – W życiu liczą się osiągnięcia, a nie pochodzenie – mawiała Pola Negri. Apolonia Chałupiec, pierwsza tak znana polska imigrantka w Hollywood, to do dziś największa aktorska sława znad Wisły w amerykańskiej Fabryce Snów. Urodziła się w Polsce pod koniec XIX wieku, córka słowackiego Roma, rewolucjonisty, zesłanego ponoć na Syberię. Karierą jednej z uczennic warszawskiej szkoły baletowej pokierował Kazimierz Hulewicz, członek zarządu Teatru Wielkiego. Podczas leczenia w zakopiańskim sanatorium zmieniła nazwisko, za poetką Adą Negri. Debiutowała w "Ślubach panieńskich", pierwszy kontrakt filmowy podpisała z wytwórnią Sfinks na "Niewolnicę zmysłów" z 1914 roku, którą wyreżyserował Jan Pawłowski. Do Nowego Jorku dopłynęła statkiem, tak jak bohaterka "Imigrantki", ale w porcie czekali na nią Jesse Lasky i Adolph Zukor. Z orkiestrą i kluczami do jej nowego samochodu - podarunku od Famous Players Lasky i Paramount. Ekranową prezencją podbiła serca największych sław Hollywood - Charliego Chaplina i Rudolfa Valentino. Jej karierę przerwał boom na kino dźwiękowe. Na jaw wyszło, że piękna femme fatale ma kiepski akcent i nieprzyjemny głos. Uciekła do Niemiec, gdzie przyklejono jej łatkę "kochanki Hitlera". Powrót do Ameryki był twardym lądowaniem, ale – jak głosi legenda – jeszcze w latach siedemdziesiątych mogła sobie pozwolić na odmówienie samemu Stevenowi Spielbergowi
AKPA
7 – To nieważne, gdzie się kto urodził, tylko kim byli rodzice - tak mówi Yola Czaderska-Hayek, jedyna Polka zasiadająca wśród członków Hollywood Foreign Press Association, organizacji co roku przyznającej Złote Globy. Jej ojciec był przedwojennym arystokratą, wykształconym w Szwecji inżynierem, karmił córkę opowieściami o elitarnym świecie z czasów międzywojnia. Pierwszym filmem, jaki zobaczyła, była "Złamana strzała" z Jamesem Stewartem w kinie Krakus w Tarnowie. Na studiach w Krakowie żyła kulturalnymi miejscami miasta od Piwnicy pod Baranami po Stary Teatr. Tam poznała męża, kapitana lotnictwa Edwina Hayka. Miłość od pierwszego wejrzenia najpierw była podtrzymywana korespondencyjnie. Potem Hayek zrobił niespodziankę, przylatując na sylwestra. Wystąpili o wizę, pobrali się. Po latach Yola Czaderska-Hayek zamieszkała w rezydencji Rudolfa Valentino. Do dziś jest jedyną Polką zasiadającą wśród członków Hollywood Foreign Press Association, organizacji co roku przyznającej Złote Globy
AKPA
8 W 1984 roku na Złoty Glob miała szansę Joanna Pacuła, za drugoplanową rolę Iriny w filmie "Park Gorkiego". Aktorkę do roli rekomendował sam Roman Polański. Jak głosi plotka, to przez romans z reżyserem zdecydowała się zostać w Paryżu po wybuchu stanu wojennego. Z kolei w Stanach Zjednoczonych miała zostać na dłużej, po tym jak ukradziono jej paszport. Dzięki temu zagrała m.in Lukę, Żydówkę, w nagrodzonym Złotym Globem miniserialu wojennym CBS "Ucieczka z Sobiboru". Pacuła błyszczała również na oscarowych galach, wręczając nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej w 1983 roku w kategorii najlepszego filmu zagranicznego, a w 1984 roku za najlepsze zdjęcia. Zagrała w wielu filmach, ale chyba głośniej jest o odrzuconych propozycjach: filmach "Nagi instynkt" oraz "9 i 1/2 tygodnia". Na erotyczne sceny miał nie godzić się mąż Pacuły
AKPA
9 Relacje Joanny Pacuły z inną polską aktorką Elżbietą Czyżewską stały się podstawą filmu "Anna", wyreżyserowanego przez Agnieszkę Holland. Główna bohaterka jest znaną w swoim kraju aktorką, a po wyjeździe do USA ma problemy z przystosowaniem się do nowej sytuacji. Traci pewność siebie, wpada w depresję. Radość życia odzyskuje dopiero po spotkaniu z młodą aktorką, której zaczyna pomagać. Daje lekcje aktorstwa, spędza czas na przyjacielskich rozmowach, momentami zastępuje matkę. Każdy sukces początkującej aktorki staje się wielką radością dawnej gwiazdy
AKPA
10 Na karierę Anny Biedrzyckiej-Sheppard wielki wpływ miał Steven Spielberg. Absolwentka architektury zderzyła się z Hollywood podczas pracy nad "Listą Schindlera". Po nominacji do Oscara poszła za ciosem i zaczęła robić filmy na całym świecie, wychowując córkę między lotniskami. Dla samej Biedrzyckiej pierwszą emigracją był Londyn – mikropokoik na Notting Hill, szkoła językowa i praca kelnerki. To w londyńskim sklepie, w którym pracuje w przerwach między współpracą na planach filmowych, odbrałą zaproszenie od Spielberga
AKPA
11 Alicja Bachleda-Curuś na świat przyszła w Meksyku, gdy jej ojciec wykładał na jednej z tamtejszych uczelni. Wychowywała się w Krakowie, studiować aktorstwo wyjechała do Nowego Jorku. Później wynajęła kawalerkę w Hollywood. Pierwszą propozycję castingową odrzuciła, ku oburzeniu menedżerki – miała grać kobietę, która pracuje na sekstelefonie, jednocześnie karmiąc niemowlę. Odrzuciła też propozycję prywatnej kolacji z producentem. Debiutowała w filmie "Handel", nakręconym na podstawie artykułu w "New York Timesie" o handlu kobietami w Meksyku. Miała zagrać epizod, ale gwiazda zrezygnowała, dostała główną rolę. Tuż przed rozpoczęciem zdjęć gwiazda pojawia się na planie, ale ostatecznie nie przystępuje do pracy. Bachleda ponownie zyskuje niespodziewane zastępstwo, na chwilę tylko utracone
AP / Matt Sayles
12 Scenarzystka Agatha Dominik ocenia dobitnie: – Hollywood to boy's club. Żeby na dodatek emigrantka pisała scenariusze filmów o mafii, zmonopolizowanych przez facetów, podwójne dziwactwo! Amerykanom, rzadko władającym obcym językiem, trudno pojąć, że ktoś przyjechał, opanował język, pisze w nim na luzie, na poziomie rodzimych twórców. Nawet dziś, po tylu latach na rynku, choć po lekturze scenariusza nikt nie wie, że jestem Polką – nazwisko nic im nie mówi – w trakcie rozmowy telefonicznej lub osobistej z producentami często spotykam się z niedowierzaniem – opowiadała w "Hollywood.pl". Do Stanów przyjechała najpierw w czasach studenckich, odwiedzić mamę. Kończyła wiedzę o teatrze na warszawskim uniwersytecie. W Los Angeles miała siostrę, dziennikarkę. Z chłopakiem biorą ślub w Las Vegas, ale wracają do Polski. Wracają, ich pierwsza praca to opieka nad rezydencją bogaczy. Całymi dniami nadrabiają zaległości filmowe. Kolejna praca to szycie dla jednej z miejscowych projektantek, następnie kurs dla stenotypistek i zatrudnienie w biurze. Od maszynistki awansuje na szefa nadzoru marketingu w biurze Herbalife. W 1985 roku publikuje pierwszą recenzję filmową w "Santa Monica Monthly" – z filmu "Ran" Akiry Kurosawy. Dziesięć lat później produkuje pierwszy film, a po kolejnej dekadzie na ekran trafia pierwszy film według jej scenariusza
YouTube
13 Udało się też Izie Miko, która jako nastolatka wyjechała do Nowego Jorku, razem z mamą wynajęła mikroskopijne mieszkanie na Harlemie, pomieszkiwała też w pokoju klasztornym u sióstr zakonnych. W szkole baletowej wysiada jej kręgosłup, wraca załamana do Polski, w USA pojawi się ponownie jako aktorka, ale by mieć gdzie mieszkać, opiekuje się starszą panią. Zaczyna od agencji modelek, z pieniędzy za sesje opłaca szkołę aktorską Lee Strasberga. Do Los Angeles pierwszy raz przyjeżdża na dwa tygodnie – bez pieniędzy. Nie dostanie angażu, ale pozna chłopaka, z którym spędzi pięć lat. Dzięki jego kontaktom zgłosi się na kolejne castingi, między innymi do "Wygranych marzeń". Wygrywa nabór, ale musi się przyznać, że nie ma wizy. Traci rolę, stara się o wizę artystyczną, m.in z rekomendacją Agnieszki Holland, ale spotyka się z odmową. Nie poddaje się, uruchamia wszystkie znajomości, z pomocą konsula udaje się i wraca do ekipy "Wygranych marzeń". Polski tytuł filmu "Coyote Ugly" pasowałby do opowieści o polskich imigrantkach w Hollywood
Newspix / Birdie ThompsonAdMedia