"Wałęsa" o polityce bez polityki - ZDJĘCIA!
1 Kwieciński, szef firmy Akson Studio, która produkuje nowy film Wajdy, zastrzegł, że obraz nie będzie "pomnikiem" wystawionym jego bohaterowi. "Czy można tu mówić o hołdzie złożonym Wałęsie? Tylko w tych chwilach, kiedy opowiadamy o jego zasługach dla Polski. Głowacki pokazał Wałęsę nie ze spiżu, lecz jako człowieka z krwi i kości. Uwzględnił nawet pewne śmiesznostki" – zaznaczył producent
Media
2 Akcja filmu obejmuje prawie dwie dekady. Zaczyna się w roku 1970, kończy w 1989 roku, kiedy Lech Wałęsa wygłasza przemówienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych, rozpoczynając je od słów: "My, naród". "Na początku filmu Wałęsa jest jeszcze zwykłym robotnikiem, który dopiero wchodzi w życie polityczne. Potem pokazujemy jego drogę życiową aż do momentu wizyty w amerykańskim Kongresie" – tłumaczył producent
Media
3 Jak opowiadał Kwieciński, jakiś czas temu odbył się testowy pokaz filmu "Wałęsa" dla młodych ludzi (w wieku 18-25 lat) z różnych środowisk – aby twórcy mogli poznać opinie pierwszych widzów na etapie, gdy do filmu mogą być jeszcze wprowadzone drobne zmiany. "Zaprosiliśmy ludzi młodych, którzy nie mają szans pamiętać tamtych czasów, bo zależało nam, by historia przedstawiona w filmie była zrozumiała także dla młodszego pokolenia. Poproszony przez nas o pomoc socjolog ułożył listę pytań. Nie pytaliśmy, czy film podoba się widzom. Interesowało nas, czy oni go rozumieją, czy rozumieją poszczególne wydarzenia, postaci, przebieg historii" – tłumaczył producent
Media
4 Uwagi pierwszych widzów były niezwykle cenne – podkreślił. "Ktoś z publiczności zadał na przykład pytanie, czy w czasie strajku robotnicy się bali. W odpowiedzi Janusz Głowacki dopisał do scenariusza dodatkową scenę, a następnie ją nakręciliśmy i wprowadziliśmy do filmu. To scena dyskusji między dwoma robotnikami, młodszym i starszym, mówiąca o tym, że strach był. Starsi robotnicy byli ojcami rodzin, bali się, że mogą stracić pracę i nie będą w stanie utrzymać swoich najbliższych. Młodsi byli bardziej niezależni" – mówił Kwieciński
Media
5 "Pamiętajmy, że >>Wałęsa
Media
6 Wiem, że w mediach pojawiły się informacje sugerujące, jakoby między Andrzejem Wajdą i Januszem Głowackim miał zaistnieć konflikt dotyczący scenariusza >>Wałęsy
Media
7 "Kilka dni temu Janusz Głowacki obejrzał ostateczną wersję filmu i mówił, że bardzo mu się podobała" – dodał producent. Kwieciński przyznał, że nieco inaczej było, gdy Głowacki, zobaczył – znacznie wcześniej – po raz pierwszy zmontowany materiał. Wtedy na pytanie: >>No i jak?>No nie wiem, jeszcze nie wiem
Media
8 O efektach pracy Roberta Więckiewicza i Agnieszki Grochowskiej, którzy zagrali Lecha i Danutę Wałęsów, Kwieciński powiedział: "Niesamowite role. Tak różne w swojej stylistyce, a zarazem idealnie się uzupełniające. Zasługują na wielki podziw. Robert miał przed sobą zadanie karkołomne i poradził sobie z nim znakomicie. Zagrał żyjącą postać, a do tego legendę" – mówił producent
Media
9 Uroczysta premiera "Wałęsy" ma się odbyć 23 września w Teatrze Wielkim w Warszawie. Wcześniej, także we wrześniu, odbędzie się prapremiera w Gdańsku – zapowiedział szef Akson Studio. "Zaproszenia na premierę w Warszawie dostaną wszyscy, którzy odegrali w tamtym momencie dziejowym ważne role. To, czy dzisiaj ktoś jest zwolennikiem Wałęsy, czy nie, nie ma dla nas w tym przypadku żadnego znaczenia" – zastrzegł Kwieciński
PAP Life