I może decyzją słuszną byłoby pozostanie przy tej ciekawostce, bo pierwsze od czasu "Fujar na tropie" dzieło Smitha przeznaczone do szerokiej dystrybucji zawodzi, zdolne przyciągnąć przed telewizor jedynie ekstrawaganckim pomysłem.

Reklama

Amerykański prześmiewca na pomysł filmu o facecie przechodzącym powolną transformację w morsa wpadł, przeglądając gazetę z ogłoszeniami drobnymi, gdzie znalazł frapujący go anons. "Kieł" zadziałałby może jako youtube'owe dziwactwo, bo za długie to i nieśmieszne.

Podobnie chłodno film przyjęto za oceanem, gdzie Kevin Smith nadal przecież zapełnia sale na rozmaitych imprezach, na których się pojawia. Lecz, niezrażony dotkliwą porażką i komercyjną, i artystyczną, reżyser już realizuje spin-off "Kła".

Reklama
Kieł | reżyseria: Kevin Smith | dystrybucja: Imperial Cinepix