Ten facet zmienia się jak kameleon. Brytyjski komik Sacha Baron Cohen był już przygłupiastym raperem Alim G oraz rozbrajająco bezpośrednim dziennikarzem z Kazachstanu, czyli Boratem. I gdy już wszystkim zdawało się, że Cohen niczego bardziej od czapy wymyślić nie może, komik wyciągnął kolejnego asa z rękawa – Brüna.
Brüno jest prezenterem austriackiej telewizji, gejem, modnisiem i – podobnie jak w przypadku pozostałych postaci wykreowanych przez Cohena – nieprawdopodobnym przygłupem. Ten nierozganięty blondynek potrafi zadawać swoim rozmówcom najbardziej niedorzeczne pytania, wyruszyć do USA, licząc, że stanie się najpopularniejszym Austriakiem od czasów Adolfa Hitlera i zaadoptować czarnoskórego chłopca w zamian za iPoda. Sacha jak zwykle jedzie po bandzie i jak zwykle absolutnie nas tym rozbraja.
Nic dziwnego, że jeszcze przed premierą filmu, który na ekrany kin ma wejść w lipcu, polscy fani na punkcie Brüna już dostali bzika. Wystartował nawet konkurs na polskie tłumaczenie wywiadów, które Brüno przeprowadził z różnymi – często niekonwencjonalnymi – postaciami.
Można również zabawić się w przetłumaczenie całego filmu, a gra jest warta świeczki. Zwycięzca nie tylko zostanie wymieniony w napisach końcowych, ale na specjalny pokaz filmu będzie mógł zabrać aż 100 swoich przyjaciół (jeśli oczywiście tylu posiada). A – no i w planach wydawniczych jest również słownik Brüno–mowy.
Tłumaczenie można trenować już teraz . Na przykład przy pomocy zamieszczonego poniżej filmiku. Ale uwaga: Brüno posługuje się dość niewybrednym słownictwem.
p