Scenariusze są oparte wyłączenie na oryginalnych książkach (szwedzka telewizja filmowała także wymyślone na jej potrzeby przygody Wallandera) – najpierw, wiosną 2008 r., sfilmowano tom piąty, ósmy i siódmy, i to one ukazały się na płytach DVD.

Reklama

W "Fałszywym tropie" jesteśmy świadkami serii morderstw, których ofiary (jest wśród nich były minister i ważna figura ze świata sztuki) są skalpowane. Wallander łączy je z samobójstwem młodej i nielegalnej imigrantki, która w jego obecności (na słowo "policja") dokonuje samospalenia. Informacje zdobyte u byłego dziennikarza (i alkoholika) prowadzą komisarza do byłego gliniarza, kręcącego się w środowisku prostytutek.

W "Zaporze" dwie nastolatki w bestialski sposób zabijają taksówkarza, a potem jedna z nich ucieka z aresztu. Jednocześnie obok bankomatu w Ystad zostaje znaleziony martwy mężczyzna. Wspólnym mianownikiem obu tych spraw są grożące Szwecji zamachy terrorystyczne (chodzi np. o prokurowanie awarii sieci elektrycznej). Poza tym Wallander, który jest rozwodnikiem, idzie na randkę z kobietą z internetowego ogłoszenia.

W "O krok" troje młodych ludzi zostaje zabitych, gdy urządzają sobie w lesie, w najdłuższy dzień w roku, piknik w strojach sprzed wieków. Nim zbrodnia wyjdzie na jaw rodzina jednej z ofiar otrzymuje pocztówki z Paryża, rzekomo wysłane właśnie przez nią. Wallander musi się też zająć zabójstwem kolegi z policji – Svedberga. No i ma problem zdrowotny – lekarz diagnozuje u niego cukrzycę.

Reklama

Recenzje serial "Wallander" wszędzie miał świetne. Dziennikarz "The Telegraph" napisał, że "Branagh przydał granej przez siebie postaci prawdziwej głębi, że jego Wallander ma osobiste problemy i jest skażony przez zbrodnie, których jest świadkiem". Produkcja dostała nagrodę BAFTA (brytyjskiego Oscara) w kategorii dramatów telewizyjnych.



Mankell jeszcze przed jego emisją mówił: "Widziałem trochę nakręconego materiału i jestem pod wielkim wrażeniem. Gdy Branagh zdradził mi, jaki ma pomysł na ten film, byłem bardzo zadowolony. Wiedziałem, że on zrobi to po swojemu. Autor zawsze się cieszy, gdy ktoś mówi mu coś nowego o tym, co napisał". Panowie widzieli się w Szwecji w 2007 r., na festiwalu Ingmara Bergmana (Bergman był teściem Mankella). "Zjedliśmy razem obiad – wspomina BranaghMankell był podniecony pomysłem anglojęzycznego serialu, dał mu swoje błogosławieństwo".

Reklama

Czy jednak Branagh (rocznik 1960), aktor szekspirowski rodem z Belfastu, rzeczywiście nadaje się do roli Wallandera? Jest wystarczająco zmęczony, ma jak trzeba spuchniętą i nieogoloną twarz. Ale jest chyba trochę za młody i zbyt wątły fizycznie.

Nie najszczęśliwiej dobrano też aktorów grających postaci, z którymi Wallander ma trudne relacje. Jego córka Linda (Jeany Spark, rocznik 1982) wygląda tak, jakby była jego kochanką, a ojciec (David Warner, rocznik 1941) – malujący wciąż ten sam pejzaż, w niezliczonej liczbie kopii - wyraźnie nad nim dominuje, także jeśli idzie o wzrost.

Cały serial ma charakter cokolwiek schizofreniczny: aktorzy mówią po angielsku, ale gazety, które czytają, są po szwedzku i teksty, które zapisują w komputerach, też. Po pojawiających się co kilka minut wstawkach krajobrazowych (przypominają slajdy z wakacji) widać, że brytyjska ekipa zachwyciła się szwedzkimi plenerami. No i muzyka jest trochę zbyt napastliwa, starając się podnieść napięcie. Niepotrzebnie, bo w kryminałach o Wallanderze nigdy nie brakowało.

WALLANDER | Szwecja, Wielka Brytania 2008 | reż. Philip Martin | dystrybucja: Gutek Film