W ciągu zaledwie kilku lat wyrosła z chichoczącej nastolatki, przemazującej się w filmowych drugich planach, na gwiazdę pierwszej wielkości, z oscarową nominacją – zdobytą w zeszłym roku za rolę w "Była sobie dziewczyna". Krytycy doceniają aktorski talent Brytyjki, a prestiżowe magazyny modowe w rodzaju "Vanity Fair" zachwycają się jej oryginalnym stylem uczesania i ubioru. Carey Mulligan – dziewczęca, krucha, filigranowa jak Audrey Hepburn – ma w sobie podobną charyzmę. Jej lekko szelmowski uśmiech z dołeczkami w policzkach i ogromne błyszczące oczy pamięta się długo po zakończeniu seansu.
Każdy z jej filmów ma inny klimat, rozgrywa się w innym miejscu lub czasie, ale wdzięk i uroda Carey pozostają niezmienne. Zobaczmy jak rodziła się gwiazda.
1. "Duma i uprzedzenie" (2005)
W adaptacji prozy Jane Austen w reżyserii Joe Wrighta ("Pokuta") zagrała trzpiotowatą młodszą siostrę głównej bohaterki – Kitty Bennet. I choć jej rola należy do drugoplanowych i pozostaje całkowicie w cieniu grającej pierwsze skrzypce Keiry Knightley, to jednak naturalna świeżość, jaką Mulligan wniosła z sobą na ekran, przykuła uwagę widzów i krytyków. Kitty trajkocząca, rozsyłająca uśmiechy, cała w falbankach i papilotach, marząca o balach i kawalerach – to klasyczny podlotek w stylu retro.
Reklama
2. "Najlepszy" (2009)
Nie najlepszy film ze znakomitą obsadą. W swojej pierwszej większej kinowej roli Mulligan miała okazję partnerować Susan Sarandon i Pierce’owi Brosnanowi – pojedynek, z którego wiele młodych aktorek wyszłoby na tarczy. A jednak z rodzinnego dramatu o małżonkach, którzy w wypadku tracą starszego syna, a los nieoczekiwanie zsyła im dziewczynę noszącą w brzuchu jego dziecko, pamięta się głównie delikatną, wrażliwą buzię Carey. To na niej odbijają sie wszystkie uczucie i emocje, jak w scenie, w której prosi Brosnana, by na jej rosnącym brzuchu napisał list do swojego wnuka. Spojrzenie spod grzywki i żółty sweter – cała młodzieńcza energia i nadzieja zatrzymane w jednym kadrze.
3. "Była sobie dziewczyna" (2009)
Przełom w karierze – główna rola i deszcz nagród: BAFTA, nominacje do Oscara i Złotego Globu. Opowieść o grzecznej uczennicy angielskiej szkoły dla panienek, która pod wpływem romansu z niemal dwukrotnie starszym, czarującym mężczyzną (Peter Sarsgaard) marzy o emancypacji. Edukacja Jenny zaczyna się od porzucenia mundurka na rzecz stylowych sukienek w stylu Audrey Hepburn, a w tle wybucha obyczajowa rewolucja początku lat 60. Uroda Carey Mulligan i Swinging London to po prostu idealne połączenie. A blask pereł koresponduje z nabrzmiałym od łez, rozmarzonym spojrzeniem dziewczyny marzącej o wolności. Która jednakże ma swoją, wcale nie niską cenę, jak przekonuje się bohaterka.
4. "Wall Street: pieniądz nie śpi" (2010)
Pierwsza rola w wielkiej hollywoodzkiej produkcji. I choć sama w sobie raczej epizodyczna – Mulligan gra córkę pozbawionego skrupułów giełdowego oszusta Gordona Gekko, w którego po raz drugi wciela się Michael Douglas – to jednak na pewno ważna. Zagrać u Olivera Stone’a to już wystarczający przywilej, w dodatku na planie rozpoczął się wielki romans Carey z równie obiecującym młodym amerykańskim aktorem Shią LaBeoufem. Zaś rolę – choć niewielka – się pamięta. A Carey pozostaje tak samo stylowa, gdy towarzyszy Gekko podczas oficjalnego rautu, odziana w elegancką suknię z trenem, i gdy w skórzanej kurtce wskakuje na motor ze swoim chłopakiem (granym przez LaBeoufa właśnie). Nic dziwnego, że amerykańskie pisma dla nastolatek zalecały czytelniczkom strój a la Carey, zanim wybiorą się na film.
5. "Nie opuszczaj mnie" (2010)
Alternatywna wizja rzeczywistości w reżyserii Marka Romanka, w której hoduje się ludzi, by móc pobierać z nich organy, to obraz wystylizowany w każdym calu. I choć jest to stylizacja zgrzebna – królują szarości, beże, wełny i tweedy w stylu angielskiej wsi – to uroda Mulligan aż promienieje. W przeciwieństwie do Keiry Knightley, z którą Carey spotyka się na planie po raz pierwszy od "Dumy i uprzedzenia" – tę aktorkę aura filmu zdecydowanie przytłacza. A my z całego "Nie opuszczaj mnie" znów najlepiej zapamiętamy intensywne, pełne blasku spojrzenie Carey Mulligan.