"Pokuta" to historia 13-letniej Briony, która w 1935 r. jest świadkiem sceny miłosnej między swą starszą siostrą Cecilią (Keira Knightley) i synem służącego Robbiem (James McAvoy). Briony (Romola Garai) oskarża Robbiego o przestępstwo, którego nie popełnił.

Dwa z filmów konkursowych to westerny. Amerykańska "Historia zabójstwa Jessego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" Andrew Dominika skupia się na postaci Forda (Casey Affleck), członka gangu Jamesa (Brad Pitt), który, zazdroszcząc szefowi sławy, strzela mu w plecy. Nie na Dzikim Zachodzie, lecz w XII-wiecznej Japonii dzieje się natomiast "Sukiyaki Western Django" Takashiego Miike (z udziałem Quentina Tarantino!), o dwóch walczących ze sobą rodach i rewolwerowcu (Ito Hideaki) stającym w obronie zastraszonego przez nie miasteczka. Ten ostatni film to ewidentne nawiązanie do słynnego spaghetti westernu "Django" (1966) Sergia Corbucciego, o kowboju przyjeżdżającym do miasta, gdzie rywalizują dwie bandy - jedną tworzą Meksykanie, drugią ludzie Ku-Klux-Klanu.
I właśnie przegląd najsłynniejszych spaghetti westernów będzie jedną z pozakonkursowych atrakcji weneckiego festiwalu. Przygotowany przez Quentina Tarantino cykl przybliży widzom największe dzieła włoskich mistrzów kina rozrywkowego. Znalazły się tam m.in. dzieła Sergia Corbucciego (w tym wspomniany "Django" w wersji nieocenzurowanej), Tinto Brassa i Lucio Fulciego. Jednak najważniejszym wydarzeniem tego przeglądu będzie pokaz odrestaurowanej kopii słynnego westerny Sergia Leone "Za garść dolarów" (1964).

Legendarny film powstawał w czasach, gdy włoskie kino przeżywało kryzys, banki nie chciały udzielać kredytów, a duże firmy producenckie stały na skraju bankructwa. Ponieważ w tym czasie Niemcy zarabiali na ekranizacjach westernowych książek Karola Maya, Leone postanowił pójść ich śladem. Zobaczył "Straż przyboczną" Akiry Kurosawy, opartą na książce Dashiella Hammetta "Krwawe żniwo", w której bohater przyjeżdża do miasta i zaprowadza porządek, napuszczając na siebie dwie bandy, które w nim rządzą. Leone przeniósł akcję na Dziki Zachód, podparł się komedią Goldoniego "Sługa dwóch panów" i napisał scenariusz w... 10 dni.
Do głównej roli chciał zatrudnić Henry’ego Fondę. Jego agent powiedział jednak, że Fonda nie zagra. James Coburn, nożownik z "Siedmiu wspaniałych", zażądał 25 tys. dol. Włoscy producenci nie chcieli tyle zapłacić. Wtedy Leone obejrzał odcinek serialu "Rawhide". Zwrócił uwagę na Clinta Eastwooda, który nie powiedział w nim ani słowa. Leone podobało się, że Eastwood porusza się bardzo wolno. Wydał mu się jednak za młody. To dało się jednak naprawić - zarost na twarzy, poncho, które czyniło go grubszym, kapelusz i cygaro w ustach, choć aktor nigdy nie palił.

Do Ennia Morriconego wysłał Leone producent. Kompozytor pokazał mu zdjęcie dowodzące, że byli razem w piątej klasie podstawówki. W rewanżu Leone skrytykował jego muzykę do "Pojedynku w Teksasie": "To marna podróbka muzyki Dimitriego Tiomkina". Morricone przyznał mu rację: "Zamówiono u mnie właśnie podróbkę Tiomkina. Trzeba z czegoś żyć". Leone poprosił go o jakiś brzmiący amerykańsko kawałek. Morricone puścił mu piosenkę skomponowaną siedem lat wcześniej. Spodobała się reżyserowi, ale irytował go głos wokalisty. Sprawdzili, czy studio MCA trzyma po siedmiu latach nagranie samego podkładu, bez śpiewaka. Trzymało. Leone był zachwycony, powiedział Morricone: "Będziesz w tym filmie, ale teraz możesz już iść na plażę. Skończyłeś swoją robotę". I tak Leone i Morricone przeszli do historii kina. Ich wspólne dzieło - choć doskonale znane od lat - będzie zaś jednym z najważniejszych filmów pokazanych w tym roku w Wenecji.







Reklama