Krytyk "Corriere della Sera" stwierdza: "Kto dzisiaj potrafi nakręcić thriller jednocześnie gotycki i polityczny? Odpowiedź jest tylko jedna: Roman Polański, który w klimatach niepokoju zawsze był w swoim żywiole".
Według recenzenta największej włoskiej gazety, najnowszy film polskiego reżysera jest "dziełem na miarę najlepszych tradycji". Dodaje on, że ekranizacja powieści Roberta Harrisa "przenosi widza do świata, w którym nie ma już pewników, gdzie machinacje polityczne stają się drugim obliczem codziennej niepewności".
Ponadto dziennik zwraca uwagę na aktualność obrazu Polańskiego i kładzie nacisk na to, że reżyser jest "prawdziwym mistrzem niepokoju i podejrzliwości". "Ten film udowadnia to w mistrzowski sposób" - podsumowuje.
Gazeta dodaje, że Polański, przebywający w areszcie domowym w Szwajcarii, choć na festiwalu nieobecny, był w piątek jego najważniejszym uczestnikiem. "Żadnego przesłania, żadnych pozdrowień. Tylko film. Ale to, że ten film jest, to cud" - ocenia się w relacji z Berlina na łamach "Corriere della Sera".
"Polański bez Polańskiego" - tak relację ze stolicy Niemiec zatytułowała "La Repubblica", jednoznacznie interpretując przesłanie filmu: "Berlin oklaskuje thriller przeciwko (premierowi Wielkiej Brytanii Tony'emu) Blairowi". Jak zauważa gazeta, przedstawiony w filmie brytyjski premier ma wiele cech właśnie Tony'ego Blaira i to jego postać jest kluczem do "interpretacji człowieka władzy". Dziennik przytacza też opinię odtwórcy głównej roli Ewana McGregora, który wyznał, że od Polańskiego nauczył się więcej niż od jakiegokolwiek innego reżysera.
"La Stampa" podkreśla zaś, że film Polańskiego to "maestria od pierwszego do ostatniego ujęcia".
Prasa informuje, że film wejdzie na ekrany włoskich kin 9 kwietnia.