Aktor, który w kinowej adaptacji cyklu wciela się w tytułowego bohatera, zakłada, że historii młodego czarodzieja nie da się przenieść na deski teatru.

- Musical? Nie wydaje mi się - oświadczył Radcliffe. - Mamy już książki i filmy o Harrym Potterze. Audycja radiowa mogłaby się sprawdzić, ale musical raczej nie. Trudno byłoby przenieść tak obszerną opowieść na scenę. To raczej nie byłby dobry musical.

Reklama

Już od 19 listopada będziemy mogli podziwiać Brytyjczyka w pierwszej odsłonie filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci".