Mała wioska gdzieś w Polsce. Kościół, spożywczak, pod którym urzędują lokalne pijaczki, zaniedbane podwórka. Przyjazd młodego mężczyzny w wypasionym samochodzie od razu staje się lokalną sensacją. Zwłaszcza że ów 30-latek zwany Czarnym (Michał Żurawski) pochodzi z tej wsi.

Reklama

Czarny odnawia znajomości sprzed lat – z dresowatym kumplem Kanią (Mateusz Damięcki) oraz z przyrodnią siostrą Olą (Maria Niklińska), a widz powoli odkrywa ponurą historię rodzinną stojąca za jego wyjazdem ze wsi.

Umiejętnie poprowadzona narracja jest jedną z najmocniejszych stron tego obrazu. Matwiejczyk to w końcu autor z dorobkiem kilkunastu filmów – cóż, że w większości nieznanych szerszej publiczności – warsztat ma naprawdę znakomity. Podoba mi się świadomość, z jaką reżyser wychodzi od historii – ciekawej, mrocznej, niejednoznacznej, by na niej nadbudowywać treści. Niby oczywistość, a jednak większość polskich filmowców wciąż wychodzi od wykoncypowanej tezy, do której później dorabia wątłą fabułkę.

Na szczęście Dominik Matwiejczyk wie, że widza trzeba zainteresować losami bohaterów. I choć "Czarny" ma też sporo słabości – grzęźnie w zbyt naiwnych diagnozach i rozwiązaniach, to za tego reżysera warto trzymać kciuki. Jest szansa, że będziemy wreszcie mieli porządne kino środka: skupione na fabule, charakterach postaci i zanurzone w konkretnej rzeczywistości. Ja kibicuję Matwiejczykowi.

CZARNY | Polska 2008 | reżyseria: Dominik Matwiejczyk | dystrybucja: Paradox Film | czas: 105 min