"Habemus Papam - mamy papieża" Nanniego Morettiego pojawił się we włoskich kinach w kwietniu na 500 kopiach i jeszcze przed pierwszymi pokazami budził wiele emocji. Po weekendzie otwarcia, trafił na drugie miejsce boxoffice'u z prawie 1,5 mln euro wpływów ze sprzedanych biletów. Podobny sukces film odniósł we Francji, gdzie prasa okrzyknęła go arcydziełem i najlepszym filmem Morettiego.
"Habemus Papam - mamy papieża" to opowieść o nowo wybranym papieżu, który nie chce pełnić tego stanowiska. Jedynymi ludźmi, którzy mogą ocalić świat przed wielkim skandalem, są psychiatra - zatwardziały ateista i Polak - rzecznik Stolicy Apostolskiej. Jednak sprawy zaczynają się komplikować. Nowy papież w przebraniu ucieka z Watykanu...
W jednej z głównych ról, rzecznika Watykanu, wystąpił Jerzy Stuhr.
"Spędziłem pół roku w Rzymie kręcąc ten film. To jest bardzo ważny obraz. Już w czasie zdjęć cała ekipa miała poczucie, że robi film, który zabierze głos w poważnej dyskusji, na temat kondycji Kościoła katolickiego na świecie. Bardzo się cieszę, że mogłem pracować przy tym filmie, że mój głos przyczynia się do tej dyskusji" - mówił Jerzy Stuhr.
Obok Polaka w filmie zagrali Michel Piccoli, reżyser Nanni Moretti, Renato Scarpa i Margherita Buy.
W Polsce "Habemus Papam" można było już zobaczyć na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty we Wrocławiu.(PAP Life)