Pokazywany w Cannes najnowszy film Almodovara oparty jest na powieści "Tarantula" Thierry'ego Jonqueta.

Reklama

Od czasu, gdy żona doktora Roberta Ledgarda, znanego chirurga plastycznego, spłonęła w wypadku samochodowym, próbował on stworzyć nową ludzką skórę, która mogłaby ją ocalić. Po dwunastu latach badań udało mu się wyhodować skórę, która stała się prawdziwą zbroją, chroniącą przed wszelkimi zagrożeniami.

Przez lata eksperymentów i prób doktor Ledgard potrzebował trzech rzeczy: braku skrupułów, asystenta i królika doświadczalnego – najlepiej człowieka. Skrupuły nie były dla doktora żadnym problemem, najwierniejszą asystentką została Marilia, kobieta opiekująca się nim od dnia narodzin, a doświadczalnego królika znalazł sięgając po najbardziej drastyczne rozwiązanie...

"Istnieją procesy nieodwracalne, drogi, z których nie ma odwrotu, podróże w jedną stronę. >>Skóra, w której żyję<< to opowieść o kobiecie, która przemierza taką drogę wbrew swojej woli, zmuszona przemocą. Jej losy są wynikiem wyroku wydanego przez jedną osobę, jej największego wroga, który pragnie ostatecznego odwetu. >>Skóra, w której żyję<< opowiada o zemście" – mówi o swoim filmie Pedro Almodovar.

W rolach głównych występują: Antonio Banderas i Elena Anaya.

"Skóra, w której żyję" w kinach od 16 września.