– Które role w tym roku zrobiły na mnie największe wrażenie? Na pewno Naomi Watts w "Niemożliwe" – oznajmiła Marion Cotillard. – Przygotujcie chusteczki, jeśli wybieracie się na ten film. Ja niewiele o nim wiedziałam oprócz tego, że opowiada o tsunami. Naomi autentycznie zwaliła mnie z nóg. No, i oczywiście Jennifer Lawrence w "Poradniku pozytywnego myślenia". Jestem w niej zakochana. To niesamowite, że ta dziewczyna ma dopiero 22 lata. To wyjątkowy talent.
Marion Cotillard mogliśmy podziwiać ostatnio w przeboju "Rust and Bone".