Pornografia dojrzewania? "Baby Bump" najbardziej kontrowersyjnym polskim filmem od lat? [ZDJĘCIA]
1 Mickey House, dorastający chłopiec, nie chce być zauważany ani ignorowany. Nie wie, co się z nim dzieje. Według słów reżysera, "zupełnie odrzuca fakt, że transformacja już się rozpoczęła – ucieka w świat swoich fantazji – okrutną baśń", a "tam jego kontakty z rówieśnikami i nie potrafiącą zaakceptować zmieniającego się syna matką urastają do rangi ostatecznych".
Media
2 "Baby Bump" to, jak mówi o nim Czekaj, "portret dziecka uwięzionego w dorastaniu". – My, dorośli, mamy swoje tajemnice. Ale dzieciaki też je mają - okażmy im zaufanie. Parafrazując niektóre sceny z filmu: nie zawsze trzeba otwierać szuflady dziecka – gdy dziecko zaczyna już być niezależną jednostką – mówi reżyser. – Pamiętam spotkanie z publicznością po jednym z pokazów, gdy pewna młoda matka powiedziała, że nigdy już nie otworzy szuflady syna" – wspominał Kuba Czekaj. Reżyser podkreśla, że pokazom "Baby Bump" na festiwalach towarzyszyły ciekawe rozmowy z widzami - m.in. o tym, "czy mówienie o cielesności w taki, a nie inny sposób jest tematem tabu" oraz o zaufaniu w relacji rodzica z dorastającym dzieckiem. – Ten film bardzo silnie działa m.in. na młodych rodziców – opowiada reżyser.
Media
3 Kuba Czekaj wyreżyserował "Baby Bump" na podstawie własnego scenariusza. Nie jest to film dla dzieci, nie jest to kino familijne – zastrzega. – Myślę, że to film dla starszej młodzieży: od lat 17. Nie dla 10- czy 11-latków – ocenia. – Temat dorastania towarzyszy mi w filmach od dłuższego czasu – mówi Czekaj. Były mu poświęcone jego etiudy w szkole filmowej. – O dorastaniu - od strony cielesności - mówi się rzadko, mówi się niechętnie – wskazuje reżyser.
Media
4 "Baby Bump" nie jest filmem wspomnieniowym, opowiadającym o życiu autora – zastrzega. – To nie jest tak, że historia Mickey'ego House'a jest historią Kuby Czekaja. To nie jest na zasadzie: "proszę państwa, tak wyglądało moje dorastanie" – podkreśla twórca. – Czy to jest film o mnie – to jest pytanie standardowe, które pojawia się za każdym razem. Zadawane mi w bardzo różny sposób, w zależności od odwagi osoby, która pyta – opowiada Czekaj. Pytany o reakcję jego własnych rodziców na "Baby Bump", wyjaśnia: – Często na ten temat żartujemy. Moja mama, gdy mieliśmy pokaz na festiwalu w Gdyni, zrobiła mi zabawną niespodziankę. W ciemnych okularach, wstając w tłumie widzów, zadała mi pytanie z sali – a ja nie zdradziłem widzom, że to moja mama, to się wydało dopiero na sam koniec – czy to jest moje trudne dzieciństwo. Bo często z tego żartujemy. Odpowiedziałem, że nie jest – wspomina reżyser.
Media
5 "Baby Bump" to "miks gatunkowy". Jest – jak mówi Czekaj – "w jakimś sensie filmem dramatycznym, ma elementy komediowe, ma też w sobie bardzo dużo absurdu, surrealizmu". – Staraliśmy się znaleźć unikalną formę do opowiedzenia tej historii. Czyli: jeśli mówimy o dorastaniu, to się to nam kojarzy z takim momentem, gdy zalewa nas fala kolorów, skrótowych informacji, gdy jesteśmy bombardowani dźwiękami, błądzimy w labiryncie - mówi reżyser. – Ukuliśmy takie hasło o tym filmie: że jest on komiksem filmowym. Idąc za tym hasłem, wymyśliliśmy sposób, w jaki ten film będzie fotografowany – opowiada Kuba Czekaj. – Bawiliśmy się m.in. kolorami, np. różowym, niebieskim. One wszystkie mają odpowiednie znaczenia.
Media
6 "Baby Bump" zaprezentowano na ubiegłorocznym 72. festiwalu w Wenecji, gdzie otrzymał on wyróżnienie specjalne Queer Lion Award. Na festiwalu w Gdyni "Baby Bump" uhonorowano z kolei wyróżnieniem specjalnym w konkursie "Inne Spojrzenie". Agnieszka Podsiadlik za rolę matki otrzymała nominację do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego dla młodych aktorów wyróżniających się wybitną indywidualnością.
Media