Leonardo DiCaprio czy Tom Hardy? Starcie gigantów w głośnej "Zjawie" [ZDJĘCIA]

22 grudnia 2015, 00:30

Pierwsze recenzje "Zjawy" ("The Revenant") są bardzo obiecujące. Może nawet spełni się oscarowy sen Leonardo DiCaprio i w końcu dostanie długo wyczekiwaną statuetkę. – Mówiliśmy to od miesięcy (a nawet lat, jeśli przypomnicie sobie "Wilka z Wall Street", "Krwawy diament", "Aviatora) – pisze Katey Rich z "Vanity Fair". – Ale tym razem to się stanie. Na pewno. "Zjawa" została pokazana po raz pierwszy dla przyznających nagrody oraz dla prasy w Nowym Jorku oraz w Los Angeles i niemal wszystkie reakcje krążą wokół postulatu: "Dajcie Leo tego Oscara". Producenci wierzą w "Zjawę" tak mocno, że o widzów kazali jej walczyć z nową odsłoną "Gwiezdnych wojen". Póki co, Iñarritu zebrał cztery nominacje do Złotych Globów. / PAP/EPA / NINA PROMMER

"Zjawa" z aktorskim super duetem Leonardo DiCaprio – Tom Hardy jest jednym z najbardziej oczekiwanych filmów końca roku 2015. Dzieło Alejandro Gonzáleza Iñárritu oficjalnie do kin za oceanem wejdzie dopiero 25 grudnia (w Polsce od 29 grudnia), ale uroczysta premiera już za nami. Bez gwiazd dramatu nie mogło się obyć. Obaj panowie stawili się na czerwonym dywanie.

1 Nowe dzieło twórcy "Birdmana" powstało w oparciu o powieść Michaela Punke, "The Revenant: A Novel of Revenge". Akcja rozgrywa się w roku 1822. Hugh Glass, traper i poszukiwacz przygód (w tej roli Leonardo DiCaprio), został wówczas zaatakowany przez niedźwiedzia i poważnie raniony w niedostępnym, górzystym terenie. Czując, że zbliża się śmierć, Glass opłaca dwóch najemników, by czuwali przy nim do końca i zapewnili mu pochówek. Ci porzucają go i uciekają z pieniędzmi.

PAP/EPA / NINA PROMMER

2 Wbrew wszystkiemu Glassowi udaje się przetrwać i rusza w pościg za zbiegłymi najemnikami, by wymierzyć im sprawiedliwość. Pokonuje trzy tysiące mil w poszukiwaniu tych, którzy go porzucili.

PAP/EPA / NINA PROMMER

3 Leonardo DiCaprio wyznał, że to był najtrudniejszy film, w jakim przyszło mu do tej pory zagrać. Jak zdradził, na planie "Zjawy" musiał wielokrotnie wchodzić do lodowatej rzeki, ciągle był przemarznięty, spał w skórze martwego zwierzęcia, a nawet zdarzyło mu się zjeść surową wątrobę bizona. Dzięki temu na ekranie będzie można zobaczyć jego prawdziwą reakcję na tę potrawę. Na dodatek głównie milczał, a wszystkie emocje towarzyszące porzuconemu na śmierć traperowi musiał przekazać bez słów.

PAP/EPA / NINA PROMMER

4 O ogromnym zainteresowaniu dramatem Iñárritu świadczy również to, że jako pierwszy z oscarowych faworytów (wysyłanych do członków Akademii Filmowej) przed premierą nielegalnie wyciekł do sieci.Cyfrową kopię tego "Zjawy" można w wysokiej jakości obrazu jak i dźwięku ściągnąć chociażby z ogólnodostępnej sieci torrent.