Czarna msza za Johnny'ego Deppa. "Pakt z diabłem" w polskich kinach [ZDJĘCIA]
1 Toczy się ta gra przez lata, prowadząc do finału, który zbyt łatwo przewidzieć. Filmowi Coopera – od strony technicznej zrealizowanemu bez zarzutu – brakuje napięcia i emocji, a reżyser przez długi czas nie potrafi się zdecydować, kto tak naprawdę jest "Paktu..." głównym bohaterem: czy Bulger, czy jednak – zdecydowanie ciekawszy, także w aktorskiej interpretacji Edgertona – Connolly.
Warner Bros / Claire Folger
2 Johnny Depp jako Bulger jest wredny, poważny i ponury niczym listopadowa noc, ale mimo wszystko to występ wysilony, jakby aktor za wszelką cenę chciał zerwać z wizerunkiem budowanym w kolejnych błazeńskich produkcjach.
Warner Bros
3 Entuzjazm, z jakim przyjęli tę rolę amerykańscy krytycy, świadczy raczej o ich tęsknocie za dawnym, świetnym Deppem, ale o powrocie do formy z czasów "Donniego Brasco", "Blow" czy choćby "Wrogów publicznych" możemy jeszcze zapomnieć.
Warner Bros
4 Depp zapewnia, że nie marzy o Oscarze za rolę Bulgera. – Nie chcę kiedykolwiek tego wygrać. Nie chcę musieć przemawiać. Kilka razy, dwa czy trzy, dostałem nominację. Nominacja w zupełności mi wystarczy – mówił w wywiadzie dla BBC Newsbeat. I byłaby to prawdziwa ironia losu, że aktor nominowany już trzykrotnie do nagrody Akademii Filmowej (za kreacje w "Piratach z Karaibów: Klątwie Czarnej Perły", "Marzycielu" i "Sweeney Toddzie: Demonicznym golibrodzie z Fleet Street") dostał ją za jeden ze swych słabszych występów.
Warner Bros / Courtesy of Warner Bros. Picture
5
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję