Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Ostatnia droga Marcina Wrony. "Był w nim jakiś pesymizm" [ZDJĘCIA]

24 września 2015, 17:50
Ksiądz Andrzej Luter podczas nabożeństwa żałobnego Marcina Wrony podkreślił, że był w jego twórczości i w nim jakiś pesymizm. – Myślimy czasami, że nasz bliski, brat, przyjaciel jest mocny, silny, a jednak był wewnętrznie kruchy, wrażliwy, nadwrażliwy. Nie dostrzegaliśmy tego za życia – mówił duchowny w Kościele Sióstr Wizytek.
Ksiądz Andrzej Luter podczas nabożeństwa żałobnego Marcina Wrony podkreślił, że był w jego twórczości i w nim jakiś pesymizm. – Myślimy czasami, że nasz bliski, brat, przyjaciel jest mocny, silny, a jednak był wewnętrznie kruchy, wrażliwy, nadwrażliwy. Nie dostrzegaliśmy tego za życia – mówił duchowny w Kościele Sióstr Wizytek. / PAP/EPA / Rafał Guz
Rodzina i przyjaciele pożegnali Marcina Wronę, który zmarł tragicznie 18 września w Gdyni, podczas Festiwalu Filmowego. Urna z prochami artysty spoczęła na warszawskich Powązkach Wojskowych. Reżyser miał 42 lata.

Powiązane

Reklama
Reklama
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama