Mad Max kontra Frytka. Gorące premiery w polskich kinach
1 Fabuła nowego "Mad Maksa" jest umowna: tytułowy bohater stanie się uczestnikiem pościgu za Cesarzową Furiosą (Charlize Theron) i uprowadzonymi przez nią żonami pustynnego watażki zwanego Wiecznym Joem. Max – fantastycznie zagrany przez mrukliwego, wycofanego Toma Hardy'ego – najpierw będzie walczył o swoje życie, ale przecież wiadomo, że w końcu stanie w obronie prześladowanych kobiet. Reszta jest orgią stali i ognia, dzikim, nieokiełznanym i podnoszącym poziom adrenaliny widowiskiem rozgrywanym w czerwieni piasków pustyni, w huku silników i jazgocie gitarowych riffów. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Warner Bros
2 Młody mechanik samochodowy przypadkowo nagrywa morderstwo i sam staje się celem bandytów. Z każdym kolejnym krokiem odkrywa mroczne sekrety miasteczka, które do tej pory uważał za spokojną przystań. Klasyczny schemat zrealizowany z ciekawą obsadą (John Malkovich, Billy Bob Thornton i Bruce Dern grają wybornie, czego niestety o młodych aktorach powiedzieć się nie da), ale przywoływanie w jego kontekście filmów braci Coen to jednak spore nadużycie.
Media
3 Po kuriozalnych "Trzech sercach", Benoit Jacquot wraca na dobrze znane terytorium kina kostiumowego. "Dziennik panny służącej" jest na pewno dziełem lepszym od nieszczęsnego poprzednika. Niestety, przy tym wszystkim okazuje się boleśnie zbędny. Film pod tym samym tytułem już pół wieku temu nakręcił przecież sam Luis Buñuel. Jak łatwo się domyślić, francuski przeciętniak Jacquot wyraźnie przegrywa konfrontację z mistrzem światowego kina. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Media
4 Oparta na faktach historia batalii sądowej, jaką stoczyła z austriackim rządem Maria Altmann, właścicielka wystawianego w wiedeńskiej galerii obrazu Gustava Klimta. Solidnie zrealizowany dramat sądowy z ciekawymi rolami Helen Mirren, Ryana Reynoldsa i gwiazdy serialu "Orphan Black" Tatiany Maslany, ale scenariusz niestety zawodzi: przypomina raczej wypisy z historycznej czytanki niż trzymającą w napięciu opowieść.
Forum Film Poland / Robert Viglasky
5 "Taxi" to trzeci film Jafara Panahiego, nakręcony przez reżysera po tym, jak władza skazała go na areszt domowy i 20 lat zakazu wykonywania zawodu, a jednocześnie dopiero pierwszy obraz Irańczyka, który w Polsce trafia do regularnej dystrybucji kinowej. Mamy co nadrabiać – pisze Artur Zaborski w recenzji dla Artur Zaborski. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Media
6 Najnowszy film Jurija Bykowa nie spodobałby się putinowskim specom od propagandy. Mniej może udany niż "Lewiatan" Zwiagincewa, ale wciąż niewygodny. Opowieść o piekielnej nocy z życia moskiewskiego hydraulika – który próbuje ocalić przed katastrofą dom i jego mieszkańców, ale zderza się z bezlitosną biurokratyczną maszyną – to czytelna metafora współczesnej Rosji. Nieprzyjemne, ważne kino.
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję