"Prosta historia" zagościła ponownie w polskich kinach w odrestaurowanej wersji 4K dziś, 13 czerwca 2025 roku, czyli po ćwierćwieczu od premiery – film pochodzi co prawda z 1999 roku, lecz pierwszy raz na polskie ekrany trafił w styczniu 2000.

Nietypowy film Davida Lyncha

"Prosta historia" to oparta na autentycznych wydarzeniach historia Alvina Straighta, który postanawia rozliczyć się i pogodzić z przeszłością. By spotkać się ze swoim schorowanym bratem wyrusza małym ciągnikiem do kosiarki w kilkuset milową podróż przez całą Amerykę. Ten obwołany arcydziełem najmniej "Lynchowski" z filmów Davida Lyncha, ale wciąż dowód jego wszechstronności i maestrii, to liryczna podróż w głąb ludzkiej duszy, przypowieść o istnieniu i przemijaniu, a także wzruszający portret człowieka u schyłku życia.

Reklama

Wiem, że ten film w niczym nie przypomina moich poprzednich. Ale ludzie w swoich wyborach często kierują się emocjami. Tak właśnie było ze mną. Scenariusz "Prostej historii" poruszył mnie do głębi. Zafrapował mnie zwłaszcza motyw przebaczenia – mówił David Lynch o swoim nietypowym filmie.

Reklama

Wybitna rola Richarda Farsnwortha

W roli głównej występuje Richard Farnsworth, który za swój występ otrzymał nominację do Oscara i Złotego Globu. Miał wówczas 78 lat i zmagał się z postępującą chorobą, co nadaje jego kreacji dodatkowej głębi i autentyczności. Film został uhonorowany Europejską Nagrodą Filmową dla najlepszego filmu spoza Europy.

Autorem zdjęć jest Freddie Francis – współtwórca wizualnego stylu "Człowieka słonia" i "Diuny", a za muzykę odpowiada stały współpracownik Lyncha, Angelo Badalamenti, którego subtelna, melancholijna ścieżka dźwiękowa doskonale oddaje ton opowieści. Producentką i montażystką filmu była Mary Sweeney, wieloletnia partnerka reżysera.

Film przystępny, lecz nieoczywisty

"Prosta historia" to klasyczne kino drogi, zakorzenione w realiach amerykańskiej prowincji, ukazujące codzienność "zwykłych ludzi" w sposób pełen czułości i szacunku. To również film o przemijaniu i wewnętrznej odwadze – opowiedziany w sposób prosty, ale niebanalny.

"David Lynch składa hołd ludzkiemu duchowi" – pisał magazyn "Empire". "Lynch w kluczu małego, ale przy tym kosmicznego realizmu – zaskakująco autentyczny" – zauważał polski krytyk Sebastian Smoliński.

"Zwodniczo proste kino drogi. Lynch przystępny, choć nadal nieoczywisty" – spostrzegał z kolei Karol Szafraniec, Audio/Wizualny. "Żadnych przygód, zwrotów akcji. Zamiast tego cierpliwy zapis długiej i na pozór bezsensownej drogi, której jedynym sensem jest przeczucie, że może być ostatnia" – pisała na łamach Onetu krytyczka Anita Piotrowska.

Natomiast według serwisu Filmozercy.com "Prosta historia" to "naiwna w założeniu, nieprawdopodobna i wzruszająca odyseja na kosiarce, a przy tym piękny obraz determinacji, dobroci i ducha. Warto oglądnąć, uśmiechnąć się i zapamiętać".

Trwa ładowanie wpisu