Pierwszy odcinek serialu "Death Valley" będzie można obejrzeć w BBC First we wtorek, 10 czerwca, o godz. 21:00. Premiery kolejnych odcinków odbędą się co tydzień, w kolejne wtorki o tej samej porze. Każdy odcinek będzie również dostępny na platformie BBC Player godzinę po premierowej emisji w BBC First.
O czym jest serial?
Na pierwszym planie w "Death Valley" znajdują się emerytowany aktor i młoda detektywka walcząca o awans. Są idealnym duetem śledczych – o ile uda się im dogadać.
John Chapel, niegdyś uwielbiany aktor przez wiele lat wcielający się w rolę słynnego detektywa, wiedzie samotne życie na walijskiej wsi. Wciąż wyrzuca sobie, że przed laty sława i kariera stanęły mu na drodze do spędzenia ostatnich miesięcy z umierającą żoną. Po podejrzanej śmierci sąsiada, John zostaje wciągnięty w sprawę przez sierżant Janie Mallowan. Ambitna policjantka łączy siły z ekscentrycznym wdowcem. Mimo ogromnej różnicy charakterów i podejścia do sprawy – Janie pilnuje się procedur i szuka jasnych dowodów, podczas gdy John kieruje się intuicją i jest zainteresowany motywami zbrodni – wspólne działanie może być impulsem do przełomu w jej karierze. Pod warunkiem, że szef się o tym nie dowie.
Kto występuje w serialu?
W rolach głównych zdobywca nagród BAFTA i Emmy Timothy Spall (seria "Harry Potter", "Wredne liściki", "Jak zostać królem") oraz Gwyneth Keyworth ("Czarne lustro").
"Death Valley" to kolejny w ostatnich latach serial kryminalny z udziałem Timothy'ego Spalla. W zeszłym roku aktor zdobył nagrody Emmy oraz BAFTA TV dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za swoją rolę w true crime'owym serialu "The Sixth Commandment"
Rekordy oglądalności
W Wielkiej Brytanii serial bije rekordy oglądalności – pierwszy odcinek obejrzały niemal trzy miliony widzów, co stanowi najlepszy wynik komediowego serialu BBC na przestrzeni ostatnich pięciu lat.
Produkcję polubili jednak nie tylko widzowie, ale też krytycy. "The Times" opisuje serial jako "pogodną, lekką rozrywkę dla całej rodziny, z Timothym Spallem pełniącym poniekąd funkcję ulubionego, otulającego swetra". W "The Telegraph" przeczytamy, że "serial mógłby się ciągnąć do woli". Z kolei "Guardian" podsumowuje: "błyskotliwy, zabawny i z werwą".