Film "Innego końca nie będzie" wejdzie do kin 28 lutego 2025 roku.

Męska twarz depresji

Premiera polskiej produkcji przypada zaledwie kilka dni po Światowym Dniu Walki z Depresją, obchodzonym 23 lutego – wydarzeniu, które zwraca uwagę na skalę problemu i potrzebę otwartej rozmowy o zdrowiu psychicznym.

Reklama

"Innego końca nie będzie" wpisuje się w tę dyskusję, ukazując wpływ rodzinnej traumy i nieprzepracowanej żałoby na życie tych, którzy pozostają. "Film skłania do refleksji i podkreśla znaczenie wsparcia, jakiego możemy udzielić osobom mierzącym się z depresją – chorobą, która wciąż zbyt często pozostaje niezauważona" – zapewnia dystrybutor.

Film "Innego końca nie będzie" dotyka bardzo ważnego tematu – męskiej twarzy depresji. Bardzo dobrze pokazuje proces, w którym jest rodzina po stracie bliskiej osoby. Każdy domownik przeżywa to inaczej. Każdy z bohaterów filmu potrzebuje wsparcia, by poradzić przejść przez wyzwania związane z żałobą. W Fundacji "Twarze Depresji" niesiemy pomoc osobom po starcie, doświadczającym kryzysu psychicznego. Prowadzimy bezpłatne, zdalnej konsultacje psychologiczne, ale również stacjonarne w naszym pogotowiu psychologicznym w centrum Warszawy. Misją naszej fundacji jest zapewnianie szybkiego wsparcia psychologicznego, ale również edukowanie. Jesteśmy organizatorem najstarszej kampanii społecznej i zdrowiu psychicznym "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję", do której przez ostatnie 10 lat zaangażowało się już ponad 60 ambasadorów – mówi Anna Morawska-Borowiec, prezeska Fundacji "Twarze depresji".

Kto stoi za filmem?

Reklama

Film wyreżyserowała według własnego scenariusza Monika Majorek ("Po sezonie", "Inka", "Pierwsze").

Na ekranie zobaczymy gwiazdę serialu "Morderczynie" Maję Pankiewicz, czterokrotną laureatkę Orłów Agatę Kuleszę, docenionego przez widzów serialu "1670" Bartłomieja Topę, a także Sebastiana Delę ("#BringBackAlice"), Cezarego Łukaszewicza ("Chłopi") i Klementynę Karnkowską ("Wyrwa").

Myślę, że to jest lekcja uważności dla drugiego człowieka – mówi o filmie Bartłomiej Topa.

O czym jest film?

Po dłuższej nieobecności, Ola, najstarsza z trójki rodzeństwa, postanawia wrócić w rodzinne strony. Chociaż na pierwszy rzut oka wszystko wygląda znajomo, to w rzeczywistości życie jej bliskich ruszyło dalej. Mama ma nowego partnera, w garażu brakuje ulubionego samochodu taty, a rodzinny dom wkrótce ma zostać sprzedany. Relacje z bratem, siostrą i matką są dalekie od ideału. Ola wie, że to ostatni moment, aby pogodzić się z przeszłością i zacząć żyć na nowo. Pomogą w tym pełne ciepłych wspomnień rodzinne kasety wideo i zdjęcia znalezione na strychu.

"Poraża autentyzmem"

"Mocne, trzymające za gardło kino, które poraża swoim autentyzmem. Poruszający obraz. O mnie. O tobie. O nas. Prawdziwe kino o prawdziwych ludziach i ich uczuciach" – napisał o filmie Krzysztof Połaski z "Telemagazynu".

"Reżyserka stąpa śladami refleksyjnego kina Kieślowskiego i Zanussiego" – zauważył na łamach Interii krytyk filmowy Rafał Pawłowski.

"Wzrusza mnie relacja trójki filmowego rodzeństwa. Piękna rzecz" – napisał z kolei Jakub Nowociński z portalu Filmawka. Łukasz Maciejewski uznał film za "wartościowy", a Przemysław Gulda z "Gazety Wyborczej" wyróżnił "mistrzowski popis emocjonalnego aktorstwa".

"W terapeutyczny sposób pokazuje, ile może dać nam szczera rozmowa" – spostrzegła Talia Kurasińska z naekranie.pl, zaś Michał Piepiórka z blizejekranu.pl jest zdania, że film "pozwala poczuć emocje bohaterów".

Trwa ładowanie wpisu