Premiera filmu "Złowrogi" w Polsce nastąpiła 27 grudnia.
Incydenty na planie
Reżyserzy filmu, Chuck Konzelman i Cary Solomon, opowiedzieli o niezwykłych wydarzeniach, które towarzyszyły produkcji.
Mieliśmy osiem wypadków samochodowych w ciągu 11-12 dni. Nikomu nic się nie stało, ale wszystkie samochody zostały zniszczone. Widać więc, że diabeł próbuje zabijać ludzi, ale Bóg ich chroni. W naszym budynku biurowym w Burbank w Kalifornii cały dach został zerwany podczas ulewy, to normalnie nie miało prawa się zdarzyć- stwierdzili twórcy.
Podczas kręcenia nasz ksiądz, który był egzorcystą, musiał przejść nagłą operację. Lekarze powiedzieli, że gdyby dotarł do szpitala godzinę później, mogłoby go już z nami nie być - dodali.
O czym jest film?
"Złowrogi", oparty na książce "A Nefarious Plot" Steve'a Deace'a, opowiada historię skazańca (Sean Patrick Flanery), który w dniu zaplanowanej egzekucji zostaje poddany ocenie psychiatrycznej. Podczas niej twierdzi, że jest... demonem. Oświadcza przy tym, że zanim skończy się ich spotkanie, psychiatra (Jordan Belfi) sam popełni trzy morderstwa...
Reżyserzy Cary Solomon i Chuck Konzelman opisują film jako unikalną produkcję, która poprzez elementy horroru "skłania do refleksji nad siłą zła w świecie pozbawionym moralnych zasad".
Zdaniem dystrybutora dzieło "przedstawia demoniczny umysł w sposób realistyczny i powściągliwy, unikając szokujących efektów wizualnych. Film ten stanowi także przypomnienie o obecności zła, co szczególnie podkreślają w swoich wypowiedziach twórcy, odwołując się do katolickiej wizji walki duchowej".
To jest thriller, więc emocje i mroczny klimat są tu obecne. Jednak rozmowa prowadzona w filmie ma szerszy wymiar, wykraczający poza chrześcijaństwo i religię w ogóle. Ten pojedynek moralny, starcie dwóch sił i spojrzeń na życie, porusza uniwersalne pytania: jak wygląda ciemna i jasna strona życia? Jak osiągnąć harmonię i szczęście? Niezależnie od poglądów widza, film trzyma w napięciu od początku do końca– mówi Przemysław Wręźlewicz, dystrybutor filmu w Polsce.
Widzowie i krytycy podzieleni
W Stanach Zjednoczonych film odniósł sukces wśród widzów, uzyskując 96 proc. pozytywnych opinii w ocenie publiczności na RottenTomatoes. Entuzjastyczne opinie pojawiły się również w kręgach chrześcijańskich, gdzie film uznano za przykład "świadomego kina" stawiającego głębokie pytania o duchowość i moralność. "Złowrogi" był też jednym z najbardziej oczekiwanych tytułów przez użytkowników portalu Filmweb już w 2023 roku. Po premierze użytkownicy Filmwebu oceniają film na 6.5 gwiazdki.
Zupełnie innego zdania są krytycy. Na portalu RottenTomatoes tylko 35 proc. z nich oceniło film pozytywnie. Z zagranicznych recenzji wynika, że o ile "Złowrogi" jest "dobrze zmontowany i może pochwalić się kilkoma solidnymi występami", to "trudno nie zauważyć w tej historii nachalnego prozelityzmu".
Co ciekawe, polscy recenzenci są bardziej przychylni obrazowi, choć również podzieleni, na co wskazuje ocena zbiorcza 4.8 na Filmwebie.
"Duodram z przerysowanymi i niesubtelnymi rolami zaprojektowanymi jako manifest światopoglądowy reżyserów. Rozumiem zachwyty - ten demon potrafi wejść w głowę" - ironizuje Jarosław Kowal, przyznając zaledwie 3 gwiazdki na 10.
"Wybitne horrory religijne / psychologiczne to Egzorcysta i Matka Joanna od Aniołów. To jest b-klasowy thriller używający Biblii jako ornamentu" - wtóruje Ewelina Leszczyńska, także z oceną 3/10.
Ale już Łukasz Adamski ocenia film na 7 gwiazdek, argumentując, że to "bardzo solidny horror zrobiony chrześcijańskiej perspektywy. Mądra teologiczna dysputa o światłości i ciemności bez lukru i infantylizmu christian movies".
Również na 7/10 ocenia horror Marcin Pietrzyk, przyznając, że "to prawda: ten film jest toporną propagandą, co nie zmienia faktu, że starcie dwójki bohaterów ogląda się z ciekawością".