"Sto lat samotności" nigdy dotąd nie doczekało się ekranizacji stricte filmowej. Co prawda w 1981 roku w obiegu wideo pojawiła się japońska adaptacja w reżyserii Shūjiego Terayamy, lecz była to sfilmowana sztuka.

Fenomen "Stu lat samotności"

Pierwowzór literacki to nie tylko opowieść o kulturze i przeszłości Kolumbii, ale także źródło inspiracji kolejnych pokoleń pisarzy. Fabuła poprowadzi widzów przez meandry tematów takich jak samotność, miłość, przeznaczenie oraz powtarzalność historii, a skomplikowane postacie odzwierciedlają wielowymiarowość ludzkiej natury.

Reklama

Wydane w 1967 roku "Sto lat samotności" to jedno z najważniejszych dzieł Gabriela Garcíi Márqueza, laureata literackiej Nagrody Nobla w 1982 roku. Uznawana za arcydzieło literatury iberoamerykańskiej, ciesząca się ogromnym uznaniem, sprzedała się w ponad 50 milionach egzemplarzy i została przetłumaczona na ponad 40 języków.

O czym jest "Sto lat samotności"?

Reklama

W serialu, jak i w powieści, kuzyni José Arcadio Buendía i Úrsula Iguarán, którzy pobrali się wbrew woli rodziców, opuszczają swoją wioskę i wyruszają w długą podróż w poszukiwaniu nowego domu. W towarzystwie przyjaciół ich wędrówka kończy się nad kamienistym brzegiem rzeki, gdzie zakładają utopijną osadę ochrzczoną Macondo. Kilka pokoleń rodu Buendía wyznaczy przyszłość tego mitycznego miasta, dręczonego przez szaleństwo, zakazane miłości, krwawą i absurdalną wojnę oraz strach przed straszliwą klątwą, która skazuje ich, bez nadziei, na sto lat samotności.

Niezwykle ambitny projekt

Wyreżyserowany przez Laurę Morę i Alexa Garcíę Lópeza serial "Sto lat samotności" stanowi jeden z najbardziej ambitnych projektów audiowizualnych w historii Ameryki Łacińskiej. Został nakręcony w całości w Kolumbii, przy wsparciu rodziny laureata Nagrody Nobla.

Praca nad projektem tak złożonym i obarczonym tak wielką odpowiedzialnością jak "Sto lat samotności" była zaszczytem i ogromną próbą. Podczas tworzenia serialu staraliśmy się zrozumieć różnicę między językiem literackim a audiowizualnym i być w stanie stworzyć obrazy, które zawierają piękno, poezję i głębię dzieła, które wpłynęło na cały świat. Zrobiliśmy to z miłością i szacunkiem dla powieści, przy wsparciu wyjątkowego zespołu – mówi Laura Mora, jedna z reżyserek produkcji.

Reżyserowanie tego projektu było zarówno wyzwaniem, jak i przygodą. W końcu w życiu podejmowanie ryzyka jest konieczne, aby nadać sens temu, co robimy. Pracując nad adaptacją "Stu lat samotności", moim celem było stworzenie czegoś autentycznego, co będzie miało rangę międzynarodowej produkcji, ponieważ ta historia na to zasługuje – dodaje drugi z reżyserów Alex García López.

Plakat serialu "Sto lat samotności" / Netflix