Dyskusje nad tym, kto powinien zostać nowym agentem Jej Królewskiej Mości, trwały od premiery "Nie czas umierać" w 2021 roku, kiedy to po raz ostatni smoking Bonda przywdział Daniel Craig.
Nowy Bond - giełda nazwisk
Wśród potencjalnych odtwórców roli agenta 007 najczęściej przewijały się nazwiska takich aktorów, jak Henry Cavill, Tom Hardy, Richard Madden czy Idris Elba. Pod uwagę brali byli jednak także Aaron Taylor-Johnson, Tom Hiddleston, Lucien Laviscount, a nawet Cillian Murphy, zdobywca Oscara za "Oppenheimera" i faworyt eks-Bonda, Piersa Brosnana.
Według brytyjskiego dziennika "The Sun" oficjalną ofertę otrzymał właśnie 33-letni Aaron Taylor-Johnson. Kontrakt leży na stole, aktor niewątpliwie "podpisze go w ciągu najbliższych dni" - donosi informator gazety. Trudno się bowiem spodziewać, by odrzucił taką propozycję.
Już jesienią pojawiały się pogłoski, że Taylor-Johnson jest zdecydowanym faworytem producentki Barbary Broccoli. "W jej oczach jest w zasadzie nie do pokonania" - pisał "Daily Mail".
Kim jest Aaron Taylor-Johnson?
Brytyjski aktor zdobył światowy rozgłos wśród młodego pokolenia widzów, kiedy jako 19-latek wystąpił w parodii kina superbohaterskiego "Kick-Ass" Matthew Vaugha. Zdobył wówczas nominacje do Teen Choice Awards 2010 oraz MTV Movie Awards za "przełomową rolę męską".
Z kolei uznanie krytyki przyniosła aktorowi nagradzana kreacja Johna Lennona w dramacie biograficznym "John Lennon. Chłopak znikąd". Za tę rolę zdobył m.in. prestiżową nominację do nagrody BAFTA dla wschodzącej gwiazdy. Za rolę psychopaty w "Zwierzętach nocy" znów był nominowany do BAFTA, a przede wszystkim dostał Złoty Glob za rolę drugoplanową.
Ostatnio aktor znów zwrócił się w stronę kina komiksowego, od którego zaczynał karierę - zagrał Quicksilvera w superprodukcji "Avengers: Czas Ultrona", a na premierę czeka kolejne widowisko Marvela z jego udziałem, tym razem już w roli tytułowej - "Kraven Łowca".
Małżeństwo z dużo starszą kobietą
Emocje budzi związek aktora z reżyserką Sam Taylor-Johnson, którą poznał na planie filmu o Johnie Lennonie. Miał wtedy 19 lat, a jego przyszła żona - 42.
Dwudziestotrzyletnia różnica wieku najwyraźniej jednak nie przeszkadza parze pozostającej w szczęśliwej relacji od 15 lat. Mają dwie córki: 14-letnia Wyldę Rae i 11-letnią Romy Hero.