Trzyosobowe jury - Marlena Gabryszewska i Adam Sikora z Polski oraz Vladimir Just z Czech wybierało spośród 18 filmów z Polski, Węgier, Słowacji i Czech. Wiele z nich miało swoją międzynarodową premierę właśnie w Pradze. Główną nagrodę dla najlepszego filmu fabularnego - Best Film Award - otrzymał film "107 matek" Petera Kerekesa. Koprodukcyjny dramat, w którym młoda więźniarka Lesja szuka domu dla swojego dziecka urodzonego "za kratami".
Przewodnicząca jury, szefowa stowarzyszenia kin studyjnych Marlena Gabryszewska podkreśliła w rozmowie z PAP, że kino środkowoeuropejskie jest niezwykle różnorodne. „Wybór filmów do konkursu był dosyć trudny, bo było ich bardzo, bardzo dużo, a i tak osiemnaście tytułów konkursowych to jest bardzo dużo. Więc ta reprezentacja kinematografii środkowoeuropejskiej jest bardzo różna. Filmy zachwycały nas na wiele sposobów” – powiedziała.
Podkreśliła, że na festiwalu można było zobaczyć i filmy kostiumowe i filmy historyczne, i filmy, które sięgają do biografii, takie jak „Johnny” czy „Sonata”. Oparte są na prawdziwych historiach, podobnie jak „107 matek”, które wygrało tutaj nagrodę główną.
Złoty debiut
Jeden z wymienionych przez jurorkę filmów „Sonata” Bartosza Blaschke otrzymał nagrodę za najlepszy debiut fabularny – Złoty Debiut. Opowieść oparta jest na prawdziwej historii i pokazuje, jak znacząco prawidłowa i nieprawidłowa diagnoza lekarska mogą wpłynąć na losy człowieka. Znany w Czechach krytyk filmowy, profesor Uniwersytetu Karola w Pradze podkreślał podczas ogłaszania nagrody, że film polskiego reżysera składa muzyce „najgłębszy ukłon” i zwraca uwagę na jej leczniczą funkcję.
Nagrodę Specjalną Jury otrzymała „Apokawixa” Xawerego Żuławskiego. Ekologiczno-apokaliptyczna opowieść o tym, jak ludzie po kontakcie z zanieczyszczonym Bałtykiem zamieniają się w eko-zombie. Żuławski został wyróżniony za odwagę i oryginalne spojrzenie na pandemię i katastrofę klimatyczną.
Podsumowując dziewiątą edycję przeglądu Gabryszewska powiedziała, że na różnorodność kina środkowoeuropejskiego m.in. wpływa fakt, że w czeskim kinie obserwowany jest powrót do kina historycznego i do jakieś sposobu rozliczania z przeszłością. „Natomiast kino polskie ewidentnie to już jest kino przyszłości, to już jest zabawa formą, tak jak „Apokawixa”. To, co łączy te filmy, to na pewno bardzo dużo czułości i bardzo dużo ciepła dla głównych bohaterów. Natomiast jeżeli chodzi o tematykę, to ciężko tutaj znaleźć punkt wspólny, bo nasza historia też jest trochę inna i chyba też to, co nas obecnie interesuje w kinematografii, się różni” - powiedziała w rozmowie z PAP.
3KinoFest powstał w 2013 roku i od początku swojego istnienia kładzie nacisk na łączenie kultur środkowoeuropejskich. Organizatorom udało się w ciągu swojego istnienia sprowadzić do Czech prawie 500 filmów, gościł ponad 350 wybitnych postaci kina środkowoeuropejskiego. Od samego początku festiwal wspiera ambasada RP w Pradze oraz Instytut Polski. W poszczególnych rocznikach pomaga Instytut Sztuki Filmowej oraz w dużej mierze Fundusz Wyszehradzki.