Rzecznik ARP, czyli gildii francuskich artystów, powiedział Agence France-Presse (AFP), że ciało to spotka się, by omówić ewentualne usuniecie z listy członków Romana Polańskiego. Stało się tak po tym, jak kolejna kobieta oskarżyła polskiego twórcę o gwałt.
Francuzka Valentine Monnier posądziła publicznie Polańskiego o zgwałcenie jej w 1975 r. I choć adwokaci twórcy "Pianisty" i "Noża w wodzie" zapowiedzieli podjęcie kroków prawnych i zaprzeczyli rewelacjom aktorki i modelki, we Francji zawrzało. Część twórców nie chce rozmawiać z Polańskim, zaś druga część mówi o prawie do obrony. Dlatego debata wewnątrz ARP może być bardzo ciekawa. Oczywiście o ile do niej dojdzie - rzecznik gildii powiedział, że nie została ustalona data spotkania i podkreślił, że decyzja o dalszym członkostwie Romana Polańskiego, zapadnie "za zgodą twórców filmowych”.
Afera wokół kolejnego oskarżenia Romana Polańskiego o gwałt ma też wymierne przełożenie na działania promocyjne wokół nowego filmu twórcy "Oficer i szpieg". Według nieoficjalnych informacji zostały one zawieszone do czasu przygotowania odpowiedzi na zarzuty Monnier przez adwokata Polańskiego.