Oleg Sencow, ukraiński reżyser, pisarz i aktywista społeczny, w latach 2014-19 rosyjski więzień polityczny, dziękował we wtorek w Warszawie wszystkim, którzy starali się o jego uwolnienie i zaapelował o działania na rzecz uwolnienia innych więźniów politycznych w Rosji.

Reklama

"Więcej niż Polska wspierała mnie tylko Ukraina. Dzięki wam trafiłem do domu" - mówił uwolniony we wrześniu z rosyjskiego więzienia, gdzie spędził pięć lat, Oleg Sencow na spotkaniu w warszawskim kinie Muranów. Ukraiński reżyser przypomniał, że w rosyjskich więzieniach przebywa jeszcze około 100 więźniów politycznych, większość to Tatarzy krymscy. Przypomniał też o około 200 osobach uwięzionych w Doniecku, o których losie niewiele wiadomo.

Po pięciu latach w więzieniu Sencow chce dokończyć film "Nosorożec", nad którym pracę przerwało jego aresztowanie. "Ten temat jest dla mnie nadal ważny, nie zmieniałem scenariusza. To będzie o szalonych latach 90., dramatach kryminalnych, mafii, ale w centrum jest człowiek. (...) . Wszystko zaczynamy od zera. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, jesienią ruszą nagrania. Przed więzieniem napisałem jeszcze jeden scenariusz, w więzieniu - trzy. W sumie mam więc do zrealizowania pięć scenariuszy. Mój plan jest prosty: pięć filmów w pięć lat" - mówił Sencow.

"Nic nie masz w więzieniu, ale masz czas na pisanie" - mówił Sencow, który napisał tam także dwie powieści oraz dziennik swojej głodówki. Reżyserowi udało się opisać, wbrew zakazowi, rzeczywistość więzienną, bo jego charakter pisma jest kompletnie nieczytelny dla postronnych.

Andrzej Wajda i Krzysztof Kieślowski to ulubieni polscy reżyserzy Sencowa; "Cienie zapomnianych przodków" - to z kolei, zdaniem Sencowa, najlepszy ukraiński film, choć nakręcony przez gruzińskiego reżysera Siergieja Paradżanowa.

Reklama

Sencow zapowiedział, że zamierza stworzyć swoją organizację pozarządową, która będzie upominać się o wolność ukraińskich więźniów w rosyjskich więzieniach.

"Ciepło mi dziś na sercu. Nasza miłość do ciebie jest podarunkiem, ale i zobowiązaniem. Zawdzięczamy ci więcej - Oleg zrobił z europejskich filmowców rodzinę. Mam nadzieję, że to przetrwa i że będziemy konsekwentni w upominaniu się o wolność tych, którzy ją utracili" - mówiła we wtorek Agnieszka Holland.

Ambasador Ukrainy Andrij Deszczycia mówił, że "bez codziennego przypominania, że trzeba uwolnić Olega innych więźniów, nie doszłoby to do skutku". "Podejmowaliśmy działania dyplomatyczne, ale bez stałej presji artystów, nie udałoby się to" - powiedział. "Dla nas Oleg jest symbolem walki i zwycięstwa" - dodał.

Obecna na wtorkowym spotkaniu posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że "wolność jest rzeczą święta, dla artystów ma jeszcze większe znaczenie". "Dla nich utrata wolności jest wyjątkowo bolesna" - mówiła. "Z dramatu Olega, jego uwięzienia, zrodziła się solidarność ludzi kultury w całej Europie. To dzięki działalności Polskiej Akademii Filmowej udało się przeprowadzić uchwałę polskiego Sejmu domagającą się uwolnienia Olega" - przypomniała Kidawa-Błońska.

Sencow pochodzi z Krymu i tam właśnie go aresztowano na kilka dni przed jego planowanym wyjazdem do Donbasu. "Każdy człowiek ma swój los i nie można go uniknąć. Mam jednego wroga na ziemi. Nazywa się Putin. Wkroczył na naszą ziemię, zabił 13 tys. ludzi. Ale nie czuję do niego nienawiści" - mówił Sencow.

"Po rewolucji rosyjskiej mówiło się, że rewolucję wymyślają romantycy, realizują fanatycy, a korzystają z niej ludzie podli. Teraz robimy wszystko, żeby nie skorzystali ludzie podli" - tak Sencow skomentował sytuację na Ukrainie, która zastał po uwolnieniu. "Ukraina ma mnóstwo problemów, ale największym naszym bogactwem, tym, co mamy najlepszego, są ludzie. Głęboko w to wierzę i napełnia mnie to optymizmem" - mówił Sencow.

Sencow napisał w więzieniu zbiór opowiadań o ludziach, których tam spotkał. "Im dłużej się siedzi w więzieniu, tym bardziej obojętnieje się na dramaty innych ludzi. Nasiąkłem cierpieniem ludzkim jak palacz nikotyną" - mówił.

Oleg Sencow w 2012 r. na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rotterdamie zadebiutował filmem „Gaamer". Był uczestnikiem Euromajdanu. W maju 2014 roku został aresztowany przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa Rosyjskiej Federacji w jego domu w Symferopolu na Krymie i oskarżony o terroryzm. Przewieziony potajemnie do Rosji, był więziony bez wyroku przez kilkanaście miesięcy w moskiewskim więzieniu Lefortowo. Sencow był zaangażowany w wydarzenia na Majdanie, a potem protestował przeciwko aneksji przez Rosję rodzinnego Krymu, gdzie mieszkał wraz z żoną i dwójką dzieci.

Proces Olega zaczął się w lipcu 2015 roku w Rostowie nad Donem, po ponad roku od uwięzienia. Podczas przesłuchań główny świadek oskarżenia przed sądem odwołał swoje zeznania obciążające Sencowa jako złożone pod presją i przymusem. Mimo tego Oleg został skazany. Apelacja i apele międzynarodowej społeczności ludzi kultury zostały przez władze rosyjskie odrzucone. W maju 2018 roku przebywający w rosyjskim łagrze Sencow rozpoczął trwający 145 dni strajk głodowy, żądając zwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych w Rosji. Sencow pod groźbą przymusowego karmienia z powodu krytycznego stanu zdrowia przerwał swoją głodówkę w październiku 2018 roku. Nawet będąc w więzieniu Sencow kontynuował walkę o swoje przekonania i wolność Ukrainy.

Polska Akademia Filmowa od momentu zatrzymania Olega Sencowa nie ustawała w staraniach o uwolnienie reżysera, organizując liczne akcje wsparcia, zbiórki pieniędzy na potrzeby jego rodziny oraz coroczną akcję solidarności podczas ceremonii Polskich Nagród Filmowych Orły.

7 września br., po 5 latach od uwięzienia, Oleg został ułaskawiony i wrócił na Ukrainę wraz z 34 innymi więźniami.