W Polsce film, zatytułowany w oryginale "Alien", był pokazywany jako "Obcy - 8 pasażer Nostromo". Miał premierę rok po debiucie w Stanach Zjednoczonych. Na plakacie reklamowym autorstwa jednego z twórców polskiej szkoły plakatu, Jakuba Erola, widniało hasło "W przestrzeni nikt nie może usłyszeć twego krzyku!!!”. Film szybko trafił do dystrybucji na kasetach VHS. Lektorem pierwszego wydania był Tomasz Knapik.
- "Obcy" to wzorcowe połączenie horroru i science fiction. Trudno mi wyobrazić sobie film, który lepiej łączyłby oba gatunki. Perfekcyjnie zaaranżowane widowisko, które z jednej strony odwołuje się do toposów fantastyki, z drugiej można w nim odnaleźć ważne tropy literackie i psychoanalityczne – powiedział PAP krytyk filmowy Jakub Demiańczuk.
W recenzji obrazu w magazynie "Film" z 6 lipca 1980 r. Andrzej Kołodyński napisał, że "mechanizm strachu został w tym filmie opanowany do perfekcji".
"Mają tylko nazwiska. Rozmawiają z drażniącą monotonią o pieniądzach i technice, zachowują się nonszalancko jak kierowcy konwoju ciężarówek - na luzie, w czasie krótkiego postoju. Są wśród nich dwie kobiety, ale w ich wzajemnych stosunkach płeć nie ma żadnego znaczenia. Obowiązuje bezwzględna hierarchia służb, przez którą nie przebija się nic osobistego. Taka jest załoga transportowca przyszłości, nazwanego Nostromo" – napisał Kołodyński o bohaterach.
Nie pada tutaj nazwa kluczowego bohatera filmu, tytułowego Obcego, który w pewnym momencie trafia na statek i zaczyna zabijać członków załogi. Przerażający wygląd postaci to pomysł szwajcarskiego malarza Hansa Rudolfa Gigera. Jego prace reżyserowi filmu Ridleyowi Scottowi pokazał scenarzysta Dan O'Bannon. Kiedy Scott zobaczył kreatury na obrazach Gigera "Necronomicon IV" i "Necronomicon V" poprosił, by ten przeniósł je na plan filmowy.
H.R. Giger zaprojektował nie tylko samego Obcego, ale też dużą część scenografii. W maju 1978 r. pisał w swoim dzienniku (przytaczanym przez "VICE Polska"): "Prace nad filmem idą pełną parą. Budowa statku kosmicznego jest na ukończeniu. Wygląda nieźle. Małe modele krajobrazu i wejścia do statku są gotowe. Ludzie, którzy je budowali, nie mają pojęcia o mojej architekturze. Powiedziałem im, że do budowy powinni użyć kości i plasteliny".
Jego konstrukcje potworów były na tyle przerażające, że w drodze na plan zostały zatrzymane na lotnisku przez amerykańskich celników. Dan O'Bannon musiał udać się do urzędników i wyjaśnić, że przerażające elementy to tylko fragment filmowej scenografii.
Tworząc ksenomorfy, czyli fikcyjne istoty pozaziemskie, Giger inspirował się twórczością H.P. Lovecrafta. Z kolei Scott, wśród swoich inspiracji wymieniał "2001: Odyseję kosmiczną" Stanleya Kubricka, "Gwiezdne wojny" George'a Lucasa i horror "Teksańska masakra piłą mechaniczną" Tobe'a Hoopera.
Demiańczuk, wskazując inspiracje, które wpłynęły na film Ridleya Scotta, powiedział: Grube tomy poświęcono rozważaniom na temat wpływów powieści gotyckiej na "Obcego", odwołań do prozy Josepha Conrada (z tym najbardziej oczywistym, czyli nazwą statku "Nostromo" i kapsuły ratunkowej "Narcissus" na czele), czy perwersyjnym projektom wizualnym, zwłaszcza obcych w kolejnych stadiach rozwoju.
- Wielka siła filmu polega na tym, że łatwo poddaje się rozmaitym interpretacjom – czasem bardzo zaskakującym. Jest w pełni satysfakcjonujący na podstawowym poziomie: jako trzymający w napięciu horror, zaskakujący i szokujący nawet dziś. Ale równie dobrze sprawdza się również jako polemika z tradycją science fiction, jako manifest feministyczny, jako metafora kapitalistycznego świata rządzonego przez korporacje i wykorzystującego pracowników – dodał krytyk.
Początkowo głównym bohaterem miał być mężczyzna. Rolę powierzono jednak Sigourney Weaver, która była wtedy 28-letnią, szerzej nieznaną aktorką. W rozmowie z Reuteursem z okazji 40-lecia premiery aktorka stwierdziła, że będąc na planie nie czuła, że bierze udział w tak ważnym projekcie. Ekipa była skromna, młody reżyser. Dla Ridleya Scotta był to dopiero drugi film. Wcześniej nakręcił "Pojedynek" (1977), którego scenariusz był inspirowany opowiadaniem Josepha Conrada pod tym samym tytułem.
Weaver wspomniała jedną z najsłynniejszych scen filmu, kiedy Obcy wychodzi z ciała jednego z członków załogi. "Nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzieliśmy. Dla nas wszystkich było zaskakujące, jak bardzo realistyczne były efekty specjalne w tym filmie" – powiedziała.
W jednym z wywiadów Ridley Scott przyznał, że do głównej roli była przymierzana również Meryl Streep. Znały się z Weaver z college'u. Ostatecznie zagrała Sigourney, a obok niej na ekranie pojawiają się również Tom Skerritt, Harry Dean Stanton, Veronica Cartwright, John Hurt i Ian Holm.
Początkowo do "roli" Obcego był przymierzany Peter Mayhew, czyli Chewbacca z "Gwiezdnych wojen", ostatecznie w filmie wystąpił jednak Bolaji Badejo. Dla pochodzącego z Nigerii artysty była to jedyna rola filmowa. W jednym z londyńskich pubów wypatrzył go członek ekipy filmowej. Badejo miał ponad dwa metry wzrostu.
Film okazał się artystycznym i komercyjnym sukcesem. W samych Stanach Zjednoczonych zarobił 80 milionów dolarów. Zdobył Oscara za najlepsze efekty wizualne (miał też nominację za najlepszą scenografię) i Nagrodę Saturn w kategorii najlepszy film science fiction.
W 2002 roku Biblioteka Kongresu USA wpisała go na listę dziedzictwa kulturowego i zdecydowała o włączeniu do amerykańskiego Narodowego Rejestru Filmowego.
Film doczekał się kolejnych pięciu części. W 1986 roku James Cameron wyreżyserował "Obcego: decydujące starcie". Sześć lat później do historii powrócił David Fincher w "Obcym 3", a w 1997 Jean-Pierre Jeunet w "Obcy: Przebudzenie". Sam Scott zrealizował dwa prequele sagi: "Prometeusz" (2012) oraz "Obcy: Przymierze" (2017).
W 2003 r. powstała nowa, "reżyserska wersja" pierwszego "Obcego".
Z okazji 40-lecia premiery zremasterowana wersja "Obcego" ukazała się na Blu-ray. Wytwórnia Fox przygotowała również serię sześciu krótkich filmów w serii "Alien: 40th Anniversary Shorts", które można zobaczyć w sieci.
Na początku roku, w jednej ze szkół w New Jersey uczniowie przygotowali sceniczną wersję filmu. Stała się tak popularna, że na jedno z przedstawień przyszła sama Weaver.
- "Obcy" jest ważny także dlatego, że zapoczątkował – oprócz wielkich karier Sigourney Weaver, Ridleya Scotta czy H.R. Gigera – niezwykle żywotny i pojemny mit popkulturowy - podkreślił Demiańczuk.
- W efekcie powstały nie tylko liczne filmy – zarówno wybitne, jak "Obcy, decydujące starcie" Jamesa Camerona, jak i poślednie – lecz także komiksy, powieści, gry wideo i planszowe. Co prawda filmami "Prometeusz" i "Obcy: Przymierze" Scott psuje dotychczasowy efekt, ale nie da się ukryć, że zarazem udowadnia, jak pojemna jest ta mitologia, i w jakich kierunkach może się rozwijać - powiedział krytyk.
- Mijają lata, a w opowieści o ksenomorfach wciąż odbijają się nasze lęki, a zarazem nasza fascynacja tym, co niepojęte, przerażające, przekraczające możliwości ludzkiego poznania – dodał Demiańczuk.