Podczas wtorkowej konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie imprezy Alejandro Gonzalez Inarritu - który jako pierwszy Meksykanin w historii festiwalu objął przewodnictwo w jury konkursu głównego - podkreślił, że jest to dla niego "zaszczyt, którego nigdy się nie spodziewał". "Nie mógłbym być bardziej podekscytowany faktem, że będę dzielił kolejne 10 dni z pozostałymi członkami jury. Ten czas na pewno dostarczy nam wielu wzruszeń. I nie nazwałbym tej pracy +ocenianiem+. Nie lubię oceniać filmów. Lubię się nimi nasycać, reagować, dzielić się nimi. Konkurs główny jest bardzo trudny, bo rywalizuje w nim wiele filmów, stworzonych przez świetnych reżyserów. Oficjalna selekcja jest w tym roku wspaniała, dlatego sądzę, że przed nami bardzo intensywny i pasjonujący czas" – powiedział.

Reklama

Dopytywany przez dziennikarzy, jak jury zamierza dokonać wyboru spośród tylu dzieł wielkich twórców, Inarritu odparł, że oglądając filmy, nie lubi zastanawiać się, kto je wyreżyserował, bo "doświadczenie, nazwisko, sława nie mają znaczenia". "Z szacunku do kina i ludzi, którzy je tworzą, powinniśmy oceniać filmy same w sobie - jako sztukę. To jest najważniejsze. Nazwiska twórców, ich rozpoznawalność na pewno nie będą miały wpływu na decyzje" – zapewnił.

Podczas konferencji nie zabrakło wątku politycznego. Inarritu wyraził sprzeciw wobec polityki prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który na przełomie marca i kwietnia napisał na Twitterze, że jeśli Meksyk nie zatrzyma nielegalnej imigracji do USA, zamknie całą południową amerykańską granicę lub jej część. "Uważamy, że ewoluujemy dzięki technologii i mediom społecznościowym. Wygląda na to, że każdy tweet jest cegłą izolacji i stwarza wiele zagrożeń i paranoi" – ocenił przewodniczący jury.

Reklama

"Nie jestem politykiem (…). Jako artysta mogę wyrazić jedynie poprzez swoją pracę to, co uważam za prawdziwe. Łatwo manipuluje się ludźmi, którzy nie mają wiedzy" – dodał Inarritu. Przypomniał także, że doświadczenia imigrantów ukazał w filmie "Carne y Arena" z 2017 r.

Najmłodsza członkini jury, 21-letnia aktorka Elle Fanning wspomniała, że propozycja objęcia tej funkcji była dla niej kompletnym zaskoczeniem. "Wciąż nie mogę uwierzyć, że mogę tu być w towarzystwie tak niesamowitych artystów. Spotkaliśmy się poprzedniego wieczoru, to był piękny czas. Oczywiście, jestem młoda, ale przygodę z aktorstwem rozpoczęłam bardzo wcześnie. Czuję się dumna i zaszczycona, że mogę być głosem młodego pokolenia podczas festiwalu" – powiedziała.

Reklama

Rysownik Enki Bilal zwrócił uwagę na bliskość między twórcami filmów i komiksów. "Łączy nas świat, w którym żyjemy i który kształtujemy. My, artyści, usiłujemy zrozumieć otaczającą rzeczywistość i przybliżyć ją innym. Tutaj, w oficjalnej selekcji, mamy bardzo szeroki wachlarz tematów i reprezentantów wielu państw. Są tu ludzie, którzy postrzegają świat z różnych perspektyw – to interesujące i istotne. Pochodzimy z innych kultur, ale czujemy bliskość. Nas, artystów, łączy chęć wyrażania siebie" – podkreślił.

Podczas uroczystej gali, która odbyła się we wtorek wieczorem w Grand Theatre Lumiere, mistrz ceremonii, aktor i reżyser Edouard Baer powitał jury konkursu głównego pod przewodnictwem meksykańskiego reżysera Alejandra Gonzaleza Inarritu, w którym zasiadają: aktorki Elle Fanning i Maimouna N'Diaye, reżyserki i scenarzystki Kelly Reichardt i Alice Rohrwacher, twórca komiksów Enki Bilal oraz reżyserzy i scenarzyści Paweł Pawlikowski, Robin Campillo i Yorgos Lanthimos.

Następnie oficjalne otwarcie festiwalu ogłosili: francuska aktorka i piosenkarka Charlotte Gainsbourg oraz hiszpański aktor i producent filmowy Javier Bardem.

Festiwal zainaugurował pokaz "The Dead Don’t Die" ("Martwi nie umierają") Jima Jarmuscha. To 13 film fabularny w karierze amerykańskiego reżysera, który w przeszłości odbierał w Cannes nagrody m.in. za największy wkład artystyczny za "Mystery Train" (1989 r.) oraz za krótkometrażowy film "Kawa i papierosy III" (1995 r.). Akcja jego najnowszego filmu rozgrywa się w miasteczku Centerville, które zostaje zaatakowane przez zombie. Oficerowie policji muszą połączyć siły, aby stawić czoło powstającym z grobów umarlakom. Droga do przetrwania może okazać się ślepym zaułkiem.

W obsadzie filmu znaleźli się m.in. Bill Murray, Adam Driver, Chloe Sevigny i Tilda Swinton. Występują w nim również m.in. Tom Waits, Steve Buscemi, Danny Glover, Selena Gomez i Rosie Perez.

Obraz Jarmuscha będzie rywalizował w konkursie głównym z dwudziestoma filmami - m.in. Pedra Almodovara, braci Jean-Pierre’a i Luca Dardenne, Xaviera Dolana, Terrence’a Malicka i Quentina Tarantino. Szansę na Złotą Palmę mają także m.in. najnowsze produkcje Celine Sciammy, Abdellatifa Kechiche’a, Arnauda Desplechina, Diao Yinana, Corneliu Porumboiu oraz Iry Sachsa.

Poza konkursem publiczność festiwalowa zobaczy m.in. "La Belle Époque" Nicolasa Bedosa, "The Best Years of a Life" Claude’a Leloucha, "Diego Maradona" Asifa Kapadii, "Rocketman" Dextera Fletchera oraz "Too Old to Die Young – North of Hollywood, West of Hell" Nicolasa Windinga Refna.

Podczas pokazów specjalnych zaprezentowane zostaną m.in. "Share" Pippy Bianco, "Family Romance LLC" Wernera Herzoga, "Tommaso" Abla Ferrary oraz "To Be Alive and Know It" Alaina Cavaliera. Natomiast w sekcji Un Certain Regard odbędą się projekcje m.in."Port Authority" Danielle Lessovitz, "Joan of Arc" Bruna Dumonta, "Liberte" Alberta Serry, "Summer of Changsha" Zu Fenga, "EVGE" Narimana Alieva oraz "Chambre 212" Christophe'a Honore'a.

W sekcji Cannes Classics, poświęconej odrestaurowanej cyfrowo klasyce kina światowego, zaplanowano m.in. pokazy "Kanału" Andrzeja Wajdy, "Miłości blondynki" Miloša Formana, "Swobodnego jeźdźca" Dennisa Hoppera, a także filmu "Siedem piękności Pasqualino" Liny Wertmueller.

Jednym z polskich akcentów tegorocznego festiwalu będzie udział krótkometrażowej animacji "Duszyczka" Barbary Rupik w konkursie filmów studenckich Cinéfondation. Film opowiada o ludzkiej duszy, która wychodzi z martwego ciała i rozpoczyna podróż po pośmiertnej krainie. Producentem "Duszyczki" jest Szkoła Filmowa w Łodzi.

W tej samej sekcji zobaczymy również m.in. animację "Roadkill" Leszka Mozgi, czyli thriller ukazujący świat, w którym dominującym gatunkiem są jelenie. Film polskiego reżysera, który obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii, zgłosił na festiwal University of the Arts London. Powstał jednak w całości w Polsce, gdzie Mozga spędził znaczną część życia. Oprócz filmów Polaków w konkursie Cinéfondation weźmie udział 15 obrazów. Zwycięzcy zostaną ogłoszeni 23 maja podczas gali w Palais des Festivals.

72. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes potrwa do soboty 25 maja.