Marzena Paczuska broni się po wczorajszym apelu o jej odwołanie wyrażonym przez Gildię Reżyserów Polskich. Mówi o nieporozumieniu lub złej woli. Nawołuje do zaprzestania walk i mówi, ze słowa "Walcie się" były "niefortunne", ale znaczą tyle co "bijcie się".
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama