Jacob Tremblay to aktorski fenomen. Zaczynał klasycznie – od grania w reklamach, ale na prawdziwy angaż nie musiał długo czekać. Zadebiutował w wieku siedmiu lat w "Smerfach 2", a niespełna dwa lata później mogliśmy go już podziwiać w nominowanym do Oscara dziele Lenny'ego Abrahamsona. Młody aktor zagrał tam kilkuletniego chłopca uwięzionego od urodzenia razem z matką w tytułowym "Pokoju".
U boku Jacoba wystąpiła Brie Larson, która na gali wręczenia Złotych Globów wyznała, że Trembley "jest połową jej nagrody i połową jej roli". W walce o angaż pokonał 2 tysiące kandydatów, bo – jak wspomina reżyser Lenny Abrahamson – od razu dało się wyczuć, że ten chłopiec jest niezwykły. Potwierdzeniem słów reżysera stała nagroda Critics Choice Movie Award w kategorii najlepszy młody talent oraz kilkanaście innych zdobytych statuetek.
Kolejną rolę Jacob Tremblay zagrał w horrorze Mike'a Flanagana. W "Zanim się obudzę" wcielił się w adoptowanego chłopca, którego sny potrafią się urzeczywistniać i stworzył następny, świętny ekranowy duet – tym razem z Kate Bosworth.
"Zanim się obudzę" (w kinach od 27 maja) to historia młodego małżeństwa, które po tragicznej stracie ukochanego syna, adoptuje ośmioletniego chłopca. Jessie i Mark robią wszystko, by stworzyć dziecku szczęśliwą rodzinę. Szybko okazuje się jednak, że Cody, który jest uroczym i grzecznym chłopcem, skrywa mroczny sekret. Kiedy zasypia, jego sny stają się rzeczywistością. Koszmary również…. Rodzinę zaczynają nawiedzać wyśnione przez chłopca demony. Jak dotrzeć do źródła lęków dzieciaka, zanim życie familii zmieni się nie do poznania?