– Boję się tych programów - przyznał Johnny Depp. – Ludzie stają się sławni nie wiadomo za co. Dostają swoje programy w telewizji, bo na przykład bywają na salonach w Hollywood. Co więcej, te programy stają się potem ogromnie popularne i generują ogromne zyski. Do czego to prowadzi? Zaglądamy z dziką radością do cudzej łazienki i nie możemy przestać patrzeć. To jak oglądanie pożaru. A co z reklamami? Są wszędzie, non stop, nigdy się nie kończą. "Kup to, zrób tamto, to ci pomoże, to cię uratuje". Wyobraźcie sobie, co będzie za 20 lat. Strach się bać.
Od 9 maja polscy widzowie będą mogli podziwiać Johnny'ego Deppa w filmie "Transcendencja".