W obrazie aktor wciela się w niedoszłego agenta służb specjalnych, który musi uratować prezydenta (Foxx) przed terrorystami. – Jamie i ja polubiliśmy się od pierwszego spotkania – przyznał Channing Tatum. – Ten facet umie dosłownie wszystko. W Białym Domu, w którym kręciliśmy, stał fortepian. Pomiędzy ujęciami Jamie siadał do niego i grał sobie jazz. "Jasny gwint", myślałem za każdym razem. Potem był znów sobą, chłopakiem z Teksasu, równym gościem, a za chwilę prezydentem. Sporo się od niego nauczyłem. Myślę jednak, że w prawdziwym życiu Jamie sam by się uratował. Ten facet jest ogromny, na planie musiał nosić specjalnie dopasowaną marynarkę, bo jego biceps jest dwukrotnie większy od mojego. Starałem się wyglądać przy nim na twardziela, ale nie było łatwo.

Reklama

Jamie Foxx najwyraźniej odwzajemnia ciepłe uczucia kolegi, bo zdążył już nagrać o nim piosenkę, "(I Wanna) Channing All Over Your Tatum".

Film "Świat w płomieniach" zagościł w polskich kinach 28 czerwca.