– Film jest tym, czym myślicie, że jest – stwierdził Shia LaBeouf w rozmowie z MTV News. – To Lars von Trier, który robi film o tym, o czym robi. Na przykład na górze scenariusza jest adnotacja, iż robimy to naprawdę. Wszystko, co jest niedozwolone, zostanie zamazane. Ale poza tym, wszystko się dzieje.

Reklama

Producenci poczuli się w obowiązku wyjaśnienia sytuacji. W oficjalnym komunikacie, będącym reakcją na wypowiedź aktora, zapewniają, że sceny seksu zrealizowane zostaną z pomocą dublerów i efektów wizualnych. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami powstaną natomiast dwie wersje "Nimfomanki", jedna ze scenami aktów seksualnych, druga ocenzurowana.

"Nimfomanka" ma być opowieścią o erotycznym życiu kobiety od urodzenia do 50. roku, przedstawioną z punktu widzenia głównej bohaterki – Joe (Charlotte Gainsbourg), która uważa siebie za nimfomankę. Pewnego zimowego wieczoru stary kawaler – Seligman (Stellan Skarsgard) znajduje ją na ulicy półprzytomną i pobitą. Zabiera Joe do mieszkania, gdzie opatruje jej rany i próbuje wyjaśnić co się stało. Kobieta opowiada mu historię swojego życia, bogatego w erotyczne przygody i podboje.

Poza Gainsbourg, Skarsgardem i LaBeoufem na ekranie zobaczymy Jamiego Bella, Connie Nielsen oraz modelkę Stacy Martin. Zdjęcia właśnie ruszyły i potrwają 11 tygodni. Ekipa zapowiada, że będzie to najbardziej produkcyjnie skomplikowany z dotychczasowych filmów Larsa von Triera.