– Daniel to świetny aktor, ale w filmach o Bondzie z jego udziałem jest o wiele więcej przemocy, niż kiedyś – tłumaczy George Lazenby. – To chyba efekt zmian w naszym społeczeństwie. Dziś bohaterem nie może być ktoś, kto ma uczucia. Bond jest w stanie zastrzelić człowieka, a trzy minuty później już całuje dziewczynę. Gdy ja grałem Bonda, miał w sobie emocje, miał serce. Dziś jest wyzuty z uczuć.
26 października w kinach zagości kolejna odsłona serii o agencie 007, "Skyfall".