Film, który do kin trafi jesienią, oparto na historii Lecha Jeziornego i Pawła Reya, właścicieli Krakowskich Zakładów Mięsnych. W 2003 r. na dziewięć miesięcy trafili oni do aresztu. Po siedmiu latach śledztwo przeciw nim umorzono z powodu braku znamion przestępstwa. Firma jednak w dużej mierze przestała istnieć - pisze "Rzeczpospolita".
Fabuła pokazuje układ między dyrektorem urzędu skarbowego (w tej roli Kazimierz Kaczor) i prominentnym prokuratorem, byłym esbekiem (Janusz Gajos), mający na celu przejęcie dochodowej firmy.
"Układ zamknięty" powstawał z problemami. Mimo pozytywnych recenzji ekspertów Polski Instytut Sztuki Filmowej odmówił dofinansowania. Po publikacjach "Rz" do producentów zgłosili się przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się wesprzeć produkcję z własnych środków, z nadzieją że obraz przyczyni się do ograniczenia urzędniczej wszechwładzy.
Komentarze (17)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeOczywiście, że tak, bo POwcy z Instytutu finansują np. Kidawę-Błońskiego i POdobnych. Natomiast Bugajski miał już za komuny problemy z "Przesłuchaniem". Czyli: okrągły stół, Nocna Zmiana i mamy w Polsce ciągle to samo...
BIURO PODROZY
,,URZAD SKARBOWY,,
O GODZ 7,30
TAK TRZYMAC,I DOBRZE
CZYM GORZEJ TYM LEPIEJnawet walysa poparł pana duska
pamietamy
jesy ok yes yesyes
Przypomnę, że pan Lech J. pełnił podobną rolę w krakowskim Polmozbycie, gdzie o ile pamiętam zapadły prawomocne wyroki - spółkę państwową objęli we władanie jako NFI, po czym wyprowadzono większośc majątku (piękne działkiw doskonałych lokalizacjach) do spółek prywatnych zaprzyjaźnionych przedsiębiorców.
Teraz prawie nic nie zostało z Polmozbytu...a biedni panowie kręcą film, jak to nieszczęśliwi padli ofiarą urzędu skarbowego :-D.