Opowiedziana przez Christiana Petzolda historia, z 37-letnią Niną Hoss i 35-letnim Ronaldem Zehrfeldem w rolach głównych, otrzymała w prasie znakomite recenzje. – Jeden z najmądrzejszych, najbardziej ekscytujących i wzruszających filmów, jakich można by sobie życzyć – oceniono na łamach "Berliner Zeitung". – Od subtelnego napięcia po absolutnie zapierający dech finał – znakomity – napisał krytyk z magazynu "Screen Daily".

Reklama

"Kameralny dramat o wielkiej sile rażenia", "ten film jest jak promyk nadziei", "ekscytujący od pierwszej do ostatniej minuty", "Gra Niny Hoss to majstersztyk", "Hoss (...) błyszczy na ekranie w wybitnej roli" – to z kolei fragmenty recenzji z "Le Monde", "New York Timesa", "Stuttgarter Zeitung", "The Guardian" i "Variety".

– Petzoldowi udała się rzecz paradoksalna: uchwycił istotę totalitaryzmu w Niemczech Wschodnich, a mimo to nie zachłysnął się jej smutkiem. Jego obrazy oddychają światłem i latem, Nina Hoss wspaniale wygląda, jeżdżąc na rowerze po popękanych asfaltowych ścieżkach, zaś Ronald Zehrfeld wprost emanuje misiowatą, delikatną zmysłowością – napisał krytyk z "Die Zeit".

Historia zaczyna się latem 1980 r. Tytułowa bohaterka, lekarka Barbara (Hoss), składa wniosek o wizę wyjazdową z NRD. Za karę zostaje przeniesiona z Berlina do małego szpitala na prowincji. Jorg, kochanek z Zachodu, planuje jej ucieczkę.



Reklama