Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Nowy "Mad Max" podbił Cannes. Tłumy na premierze, świetne PIERWSZE RECENZJE

15 maja 2015, 14:00
– Jedno trzeba temu filmowi przyznać. Jest wspaniałym widowiskiem. Takich akrobacji u udziałem bohaterów szalejących w przedziwnych pojazdach-hybrydach (The Big Foot, Peacemaker, FDK, The Gigahouse, Interceptor) dawno w kinie nie widziałam. Ale najbardziej zdumiewa fakt, iż zaledwie 20 proc. efektów specjalnych zostało wygenerowanych komputerowo – pisze Mariola Wiktor w korespondencji z Cannes dla dziennik.pl
– Jedno trzeba temu filmowi przyznać. Jest wspaniałym widowiskiem. Takich akrobacji u udziałem bohaterów szalejących w przedziwnych pojazdach-hybrydach (The Big Foot, Peacemaker, FDK, The Gigahouse, Interceptor) dawno w kinie nie widziałam. Ale najbardziej zdumiewa fakt, iż zaledwie 20 proc. efektów specjalnych zostało wygenerowanych komputerowo – pisze Mariola Wiktor w korespondencji z Cannes dla dziennik.pl / PAP/EPA / GUILLAUME HORCAJUELO
Więc jednak się udało. "Mad Max" wrócił na ekrany i już po pierwszym pokazie w Cannes zebrał gromkie brawa. Krytycy chwalą "heavymetalowy western" George'a Millera i piszą o "zmartwychwstaniu kina lat 80. XX wieku".

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama