W trzygodzinnym filmie Scorsese niecenzuralne słowo usłyszymy aż 503 razy
/
Media
/
Photo credit Mary Cybulski
Najnowsze dziecko Martina Scorsese okazało się wyjątkowo wulgarne. W "Wilku z Wall Street" pada rekord użycia słowa "fuck" - słyszymy je aż 503 razy. Na liście dwudziestu najbardziej niecenzuralnych filmów znajdują się jeszcze dwa inne dzieła słynnego reżysera - "Kasyno" (w którym słowo "fuck" pada 422 razy) oraz "Chłopcy z ferajny" (300 razy). Oto "złota dziesiątka" tego, niezbyt chlubnego, rankingu:
12963
Poprzedni rekord należał do "Morderczego lata" Spike'a Lee, w którym "fuck" pada 435 razy
AKPA
12964
Tak zwane "słowo na f" możemy usłyszeć 428 razy
Przepraszam ale uwazam ze 2 slowa "moth.. fu..." w filmie "Pulp Fiction" pada chyba z 1000 razy!!! Lubie ten film (najlepszy scenariusz Tarantino) ale przesadzili z tym.
A przecież chłopcy z Wall Street to dobrze wychowani dżentelmeni, kierujący się etycznymi zasadami i posługujący literackim językiem. Kiedy słyszą wulgarne słowo automatycznie zaciskają otworki usznych małżowin i zasłaniają oczy.
A w polsce to juz w ogole nie mozna nikogo znaleźć kto klnie (poza pijanymi kierowcami oczywiście - ale oni są strasznie be jak bandyci). U nas nawet ludzie z rządu nie klną.
Komentarze (6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA w polsce to juz w ogole nie mozna nikogo znaleźć kto klnie (poza pijanymi kierowcami oczywiście - ale oni są strasznie be jak bandyci). U nas nawet ludzie z rządu nie klną.