"Mistrz" – pogromca Wenecji już w polskich kinach
1 Poszukiwanie utraconej duchowości pcha część z nich w ramiona przeżywających rozkwit religijnych sekt. Błyskotliwa myślowo i wirtuozerska formalnie analiza tego procesu prowadzi Andersona do stworzenia swego najlepszego filmu od czasu słynnej "Magnolii"
Media / Phil.Bray
2 "Mistrz" to czwarty – po "Boogie Nights", "Magnolii" i "Aż poleje się krew" – tytuł w dorobku reżysera, do którego pasowałoby określenie "Wielki Film Amerykański". Pojęcie to stanowi parafrazę terminu popularnego w krytyce literackiej i odnoszącego się do monumentalnych powieści skupionych na drobiazgowej analizie społecznych czy politycznych realiów życia w Stanach Zjednoczonych
Media
3 Rekonstruujący na ekranie Amerykę lat 50. XX wieku, "Mistrz" ma w sobie charakterystyczny dla tych dzieł rozmach, przenikliwość spojrzenia i autorski sznyt
Media / Chuck Zlotnick
4 Jednocześnie jednak bogaty w konteksty film Andersona z powodzeniem daje się interpretować w oderwaniu od swojego znaczenia historycznego. "Mistrz" przykuwa uwagę także jako psychologiczna refleksja nad naturą procesu uwodzenia
Media / Phil.Bray
5 Główny bohater, porywczy i agresywny Freddie, snuje się po świecie bez celu aż do momentu, w którym spotyka na swojej drodze charyzmatycznego Lancastera Dodda. Nieosiągalny dla byłego żołnierza intelekt, pewność siebie i ambicja kaznodziei staje się przedmiotem jego rosnącej fascynacji.
Media
6 Jak w niemal każdym filmie Andersona od czasu debiutanckiego "Sydney" stosunki na linii mistrz – uczeń przyjmują jednak zaskakujący obrót. Kontrolujący sytuację Lancaster stopniowo traci zdrowy rozsądek i pozwala zahipnotyzować się pierwotnej energii Freddiego. Dynamiczny charakter relacji między dwójką głównych bohaterów wprowadza do "Mistrza" klimat ciągłego napięcia. W filmie Andersona zakamuflowana namiętność łączy się z perwersyjną walką o samczą dominację
Media / Phil.Bray
7 "Mistrz" z powodzeniem eksploruje również problematykę uzależnienia od wyznawanej ideologii. Freddie traktuje absurdalne sekciarskie dogmaty jako pewniki i drogowskazy zapewniające mu życiową stabilność. Lancaster, przy całym swoim wyrachowaniu, ekstatycznie upaja się uzyskaną w ramach sekty władzą i poczuciem kontroli nad otoczeniem
Media / Phil.Bray
8 Wszystkim tym obserwacjom towarzyszy w "Mistrzu" również wysoka świadomość autotematyczna. W pełnej rozmachu wizji Anderson daje świadectwo potędze filmowej iluzji, która może dowolnie manipulować wyobraźnią odbiorcy
Media / Chuck Zlotnick
9 "Mistrz" od pierwszych scen zachwyca hipnotyzującą muzyką Johna Greenwooda i docenionymi w Wenecji kreacjami aktorskimi Joaquina Phoenixa i Philipa Seymoura Hoffmana
Media / Phil.Bray
10 Zamiast w pełni skorzystać z prawa do uwodzenia widza, reżyser stopniowo okazuje jednak coraz większy dystans do portretowanej rzeczywistości. W ten sposób film Andersona zamienia się w refleksję nad mechanizmem funkcjonowania procesu kreacji. Przypomina występ znakomitego magika pragnącego wyjaśnić tajemnicę wykorzystywanych przez siebie sztuczek
Media / Phil.Bray
11
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję