Autorski serial Leny Dunham – dwudziestosześcioletnia artystka pisze scenariusze, reżyseruje i gra jedną z głównych postaci – cieszy się zasłużonym uznaniem. Przed kilkoma tygodniami zdobył dwa Złote Globy (dla najlepszego serialu komediowego i dla najlepszej aktorki komediowej), a HBO oficjalnie potwierdziło produkcję trzeciego sezonu, podczas gdy drugi jest w tej chwili w emisji.

Reklama

Na czym polega fenomen "Dziewczyn"? W końcu seriali o nowojorskich przyjaciółkach było już kilka: od "Seksu w wielkim mieście" po "Plotkarę". Jednak Dunham przemawia oryginalnym głosem i wyróżnia się na tle przeciętnej telewizyjnej narracji o kobietach. Od wyżej wymienionych tytułów "Dziewczyny" różni przede wszystkim rezygnacją z wszelkiego blichtru i sztuczności.

Hannah (Dunham) jej współlokatorka Marnie (Allison Williams), poszukiwaczka przygód Jessa (Jemima Kirke) i jej młodsza kuzynka Shoshanna (Zosia Mamet) to zwykłe dziewczyny poszukujące swojego miejsca w życiu i na rynku pracy: obecny kryzys ekonomiczny znajduje tu swoje odbicie. Żadna z nich nie jest bogata z domu jak młode "Plotkary", ani ustawiona zawodowo jak bohaterki "Seksu w wielkim mieście" Hannah na przykład, choć marzy o karierze pisarki, do wyboru ma kiepsko płatne prace asystentek czy sprzedawczyń, zaś Jessa pracuje jako opiekunka do dzieci.

Główną osią wydarzeń są jednak uczuciowo-erotyczne perypetie czterech przyjaciółek i ich wzajemne relacje, ukazane z komediowym zacięciem, ale bez nadmiernego osładzania rzeczywistości. Dialogi bohaterów wręcz szokują otwartością zarówno podejmowanych kwestii (np. aborcji), jak i swobodą wypowiedzi na tematy związane z seksem. Ten autentyzm i szczerość to największe atuty produkcji, za którą odpowiada ojciec chrzestny współczesnej amerykańskiej komedii Judd Apatow, a Lena Dunham na pewno nie będzie odwracać naszej uwagi od poruszanych tematów szpilkami za 300 dolarów.

Reklama

DZIEWCZYNY | sezon 1 | dystrybucja: Galapagos