Zazwyczaj najpierw powstaje film, który pełniąc rolę rozbudowanego trailera, przeciera szlaki dla serialu. Tak było z "Świadkiem Koronnym” czy włosko-polskim "Karolem”. Z nadawanym od półtora roku "Ranczem” jest dokładnie odwrotnie. Serial, który z miejsca stał się telewizyjnym hitem, opowiada o małej wiosce, w której niepodzielną władzę sprawują wójt i ksiądz. Smaczku dodaje fakt, że są bliźniakami (w obu rolach występuje Cezary Żak), do tego szczerze się nieznoszącymi (serial doczekał się już wielu analiz, w tym politologicznych). Tytułowe Wilkowyje i jego społeczność poznajemy oczami Lucy (Ilona Ostrowska), Amerykanki zamieszkującej w miejscowym dworku. A że prowincja za obcymi nie przepada, Lucy ma z początku duże problemy z aklimatyzacją. Jej przewodnikiem zostaje Kusy (Paweł Królikowski), trochę outsider, bo niepijący alkoholik.

Reklama

W wersji kinowej obcych pojawia się zresztą więcej. Córka wójta interesuje się mieszkającym w lesie chłopakiem. To wyjęty z opowiadań Stachury wagabunda - zarośnięty hipis, filozof, typ studenta z chlebaczkiem i do tego, żeby trochę uwspółcześnić, gej. Trudno o lepszą definicję „freaka” w buraczano-wódczanej rzeczywistości.

Ale spokojnie, mieszkańcy wioski szybko ściągną go do swojego poziomu. Podobnie jak pewnego Amerykanina (usiłujący mówić z akcentem Radosław Pazura), który zresztą jest wcieleniem stereotypu tępego teksaskiego kowboja. Choć producenci zarzekają się, że film powstawał niezależnie od serialu, trudno potraktować go inaczej niż próbę zdyskontowania (zwłaszcza w okolicach świąt) wielkiego telewizyjnego sukcesu. Zwłaszcza że widzom nieznającym pierwowzoru, może być momentami trudno połapać się w fabule.

Kinowe "Ranczo” bazuje na tych samych emocjach i stereotypach, co chociażby "U Pana Boga w ogródku” Bromskiego. Mamy wyidealizowaną społeczność prostych ludzi, którzy może piją i czasami biją, ale generalnie żyją według bożych zasad, chcą niewiele, ot tyle co na flaszkę. Wójt jest, co prawda malwersantem (właśnie szykuje się inspekcja z gminy), ale przecież wiadomo, że u nas wszyscy kradną... Poza tym wójt to w sumie swój chłop - nakradnie, ale i innym ukraść pozwoli. W tym świecie nikt nie musi czuć się zagrożony, co więcej - ze swoich wad może być dumny. Czy może dziwić, że ludzie kochają takie opowieści? Oczywiście nie, jesteśmy w końcu dumnymi "Europejczykami w prasłowiańskich gaciach”. Problem w tym, że nawet najwygodniejsze majtki czasami trzeba zmieniać.

"Ranczo Wilkowyje"

Polska 2007; Reżyseria: Wojciech Adamczyk; Obsada: Cezary Żak, Artur Barciś, Ilona Ostrowska, Paweł Królikowski; Dystrybucja: Forum Film; Czas: 100 min

Premiera: 26 grudnia