Młody sierżant James Gregory (Joseph Fiennes) zostaje oddelegowany do zakładu karnego na wyspę Robben. Zna język czarnej ludności, więc otrzymuje zadanie kontroli korespondencji i rozmów więźniów. Wśród nich Nelsona Mandeli (pamiętany z pierwszoplanowej roli w "Daleko od nieba" Dennis Haysbert). W jednej ze scen czarnoskóry polityk rozmawia z żoną o dzieciach. "Bez polityki" - rozlega się nagle głos klawisza, przypominając, że w ustroju totalitarnym polityka wdziera się w codzienne życie obywateli.

Reklama

Współczesne kino często portretuje ludzi zagubionych w kołowrocie historii. Artyści tacy jak Paul Verhoeven ("Czarna księga") czy Ang Lee ("Uwaga, pożądanie") przypominają, że nie wolno zbyt łatwo ferować wyroków. Powołują do życia miotanych namiętności i niepokojami bohaterów, by z ich perspektywy opisywać XX wiek. Na tym tle film Billego Augusta, dwukrotnego zdobywcy canneńskiej Złotej Palmy, rozczarowuje. Klawisz z "Goodbye, Bafana" to postać sztampowa i prosta. Z bezwzględnego rasisty w mgnieniu oka zamienia się w człowieka przepojonego ideą tolerancji, pełnego empatii. Spaceruje z Mandelą po więziennym dziedzińcu, rozprawiając o wolności i równości, ale nie do końca zrozumiałe są motywy tej przemiany.

Jeszcze słabiej zarysowany jest sam Mandela -nie czuje się w nim wielkiej siły i mądrości południowoafrykańskiego przywódcy. Nie można po obejrzeniu filmu zrozumieć, dlaczego stał się dla czarnych mieszkańców RPA symbolem walki o wolność i godność.

38 lat, które przywódca ruchu emancypacyjnego spędza w więzieniu, upływają niemal niepostrzeżenie. Echa tragedii zza murów rzadko tu docierają, a morderstwa polityczne nawet gdy dotyczą najbliższej rodziny bohaterów, nie pozostawiają głębokich blizn. Wszystko jest letnie. Paradoksalnie, najbardziej wyrazistą postacią okazuje się grana przez Dianę Kruger głupiutka małżonka strażnika Gregory’ego. Razem z innymi żonami wojskowych przez całe dnie plotkuje o lakierze do włosów, podczas gdy kilkaset metrów dalej giną ludzie. Jej portret jest oskarżeniem społeczeństwa o bierność i zachowawczość.

Reklama

Cały film przywodzi na myśl obrazy emitowane w telewizji w cyklu "Okruchy życia". Daje się je oglądać. Ale to nie życie, raczej same okruchy.

Goodbye Bafana

Belgia/RPA/Wlk. Brytania/Luxemburg 2007; Reżyseria: Bille August; Obsada: Joseph Fiennes, Dennis Haysbert, Diane Kruger; Dystrybucja: Monolith Plus; Czas: 118 min

Premiera: 7 grudnia