Nominowana do Złotego Globu aktorka do tej pory gustowała w zwiewnych, dziewczęcych kreacjach. W filmie Davida Finchera wcieliła się w postać Lisbeth Salander, wytatuowanej hakerki noszącej skórzane stroje, ćwiekowane obroże i czarny makijaż. - Musiałam zmienić styl, po części ze względu na fakt, że na potrzeby filmu ogoliłam głowę, a po części dlatego, że przestałam czuć się komfortowo w moich starych ubraniach. Nie noszę ich już, bo przez ostatnie 14 miesięcy żyłam jako Lisbeth. Już nie dla mnie różowe sukienki - przyznała Mara.
"Dziewczyna z tatuażem", w którym Rooney Mara wystąpiła u boku Daniela Craiga, zagości w polskich kinach 13 stycznia.