26-letnia Amerykanka przyznała, że oglądanie samej siebie na ekranie nie przychodzi jej z łatwością. – Trudno ogląda mi się ukończony film, bo chcę zachować własne wspomnienia i doświadczenia z pracy na planie – tłumaczy Mara. – Gdy już jednak obejrzę gotowy produkt, po wspomnieniach niewiele zostaje. Poza tym patrzenie na siebie nie jest najmilszym przeżyciem. Jestem bardzo krytyczna wobec własnych dokonań i zawsze żałuję, że nie zrobiłam czegoś inaczej. Dostrzegam najmniejsze drobiazgi, których nikt inny nie zauważa. To dziwne uczucie.
Od 13 stycznia polscy widzowie będą mogli podziwiać Rooney Marę w filmie "Dziewczyna z tatuażem".