Wszyscy popełniają błędy, ja też go popełniłem. Bardzo przepraszam za to co się stało" - tak polsko-francuski filmowiec po raz pierwszy publicznie przeprosił za atak seksualny na panią Geimer.

Reklama

"Ona jest podwójna ofiarą - moją ofiarą i ofiarą prasy" - powiedział w filmie o 13-letniej wówczas dziewczynie Roman Polański.

"Roman Polański: A Memoir Film " to film dokumentalny Bouzereau Laurenta o życiu Polańskiego. Jest to długa i obszerna rozmowa obu panów, w której Polański opowiada o sobie, swoich przeżyciach i doświadczeniach. W filmie jest mowa m.in. o dzieciństwie reżysera w okupowanej przez Niemców Polsce, jego karierze i morderstwie żony Sharon Tate. Na chwilę pojawia się także wątek skandalu związanego z gwałtem.

Film powstawał podczas pobytu reżysera w areszcie domowym w Szwajcarii, gdzie w 2009 roku czekał na decyzję o ewentualnej ekstradycji do USA.

"Roman Polański: A Memoir Film" miał swoją światową premierę podczas festiwalu filmowego w Zurychu. We wtorek wieczorem Polański otrzymał także nagrodę za całokształt twórczości, której nie udało mu się odebrać dokładnie dwa lata wcześniej z powodu aresztowania.



"Przyjaciele, cóż mogę powiedzieć...Lepiej późno niż wcale. To dla mnie dziwna rocznica. Niektórych jej części wolałbym nie pamiętać, ale jestem szczęśliwy, że mogę tu dzisiaj być" - powiedział Polański podczas odbierania nagrody. - "To był cios nie tylko dla mnie, ale także dla mojej rodziny i samego festiwalu" - dodał.

Reklama

Reżyser podziękował wszystkim, którzy wpierali go podczas "tych trudnych miesięcy". - "Chciałbym w szczególności podziękować personelowi więziennemu, który starał się by mój pobyt był na tyle znośnym, na ile to tylko możliwe, w tym szefowi więzienia w Zurychu." Nie obyło się bez śmiechów na sali, ale Polański wtrącił: - "To nie jest żart! Kocham przyjeżdżać do Szwajcarii i wracam w te strony od wielu lat. Jestem szczęśliwy, że mogę tu być".

Roman Polański w 1978 roku, został oskarżony o odurzenie szampanem z narkotykami i zgwałcenie 13-letniej Samanty Gaimer. Zawarł ugodę z prokuraturą, w której przyznał się do stosunków seksualnych z nieletnią. Sąd pozostawił Polańskiemu 90 dni na dokończenie projektu, ale tuż przed ogłoszeniem wyroku Polański uciekł do Paryża.

Na początku maja 2009 roku sąd w Los Angeles odrzucił wniosek Polańskiego o umorzenie sprawy. We wrześniu tego samego roku po przylocie na lotnisko w Zurychu, reżyser został zatrzymany na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. W lipcu 2010 roku, Ministerstwo Sprawiedliwości Szwajcarii nie wyraziło zgody na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych i tym samym uchylono Polańskiemu areszt domowy, w którym przebywał od września 2009 roku.