60. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Berlinale 2010
Berlin, 11 - 21 lutego
www.berlinale.de



Program tegorocznego Berlinale jest zaskakujący. Zazwyczaj przy okazji jubileuszy organizatorzy festiwali stawiają na wydarzenia, które przyciągną kamery telewizyjne i prasę kolorową. Tymczasem dyrektor Dieter Kosslick ułożył program pod prąd temu trendowi. Zdecydował się na selekcję, prezentując nowych twórców, znanych bywalcom filmowych imprez, a nie szerokiej publiczności. Dzięki temu Berlinale 2010 może się okazać jednym z najciekawszych festiwali ostatnich lat.



Reklama


Zobacz najważniejsze premiery tegorocznego Berlinale. Sprawdź, kto powalczy o Złotego Niedźwiedzia >>>



W cieniu gigantów




Tłumy na Potsdamer Platz pojawią się i tak. I to już w piątek, przy okazji premiery najnowszego filmu Romana Polańskiego „Autor widmo” na podstawie powieści Roberta Harrisa „Ghostwriter”. Tytułowy autor widmo to pisarz (Ewan McGregor) wynajęty do napisania autobiograficznej książki byłego premiera Wielkiej Brytanii Adama Langa (Pierce Brosnan). Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że poprzednik naszego bohatera zginął w tajemniczych okolicznościach, a przeciwko Langowi wysunięto zarzuty, które mogą go doprowadzić przed Trybunał Sprawiedliwości w Hadze.

Drugim wielkim oczekiwanym filmem na Berlinale jest pokazywana poza konkursem „Wyspa tajemnic” Martina Scorsese. To ekranizacja (książka wyszła po polsku jako „Wyspa skazańców”) i chętnie przenoszonego na ekran autora Dennisa Lehane’a („Rzeka tajemnic” Eastwooda i „Gdzie jesteś Amando?” Bena Afflecka). Akcja filmu Scorsese rozgrywa się w latach 50. w położonym na wyspie zakładzie karnym dla więźniów chorych psychicznie. Do więzienia przybywa dwóch policjantów mających wyjaśnić okoliczności ucieczki groźnej morderczyni i potwierdzić pogłoski o eksperymentach przeprowadzanych nielegalnie na więźniach. Oba tytuły wkrótce na naszych ekranach.

Reklama




Biografie i gwiazdy


Wśród 20 tytułów walczących o Złotego Niedźwiedzia znalazły się aż trzy produkcje amerykańskie. W ostatnich dniach festiwalu zostanie pokazany „The Killer Inside Me” Michaela Winterbottoma. To oparty na motywach klasycznej powieści noir Jima Thompsona thriller z Jessicą Albą, Kate Hudson i Simonem Bakerem („Mentalista”) o przystojnym, czarującym i bezpretensjonalnym małomiasteczkowym zastępcy szeryfa, który zdaje się mieć problemy ze wszystkim: kobietami, prawem i falą nierozwiązanych morderstw. Podczas jednego z dochodzeń podejrzenia padają na niego.

Gwiazdorska obsada – Ben Stiller, Jennifer Jason Leigh – zapewni też zainteresowanie „Greenberg” Noaha Baumbacha: opowieści o nowojorczyku, który wyjeżdża do Los Angeles, gdzie ma zaopiekować się mieszkaniem swojego brata i zastanowić się nad swoim dość niepoukładanym życiem. Zamiast tego wdaje się w burzliwy romans z asystentką brata. Ale najciekawsza propozycją zza oceanu wydaje się „Howl” opowiadający o procesie Allana Ginsberga (w tej roli James Franco), oskarżonego o obrazę moralności po opublikowaniu „Skowytu”. Reżyserują Rob Epstein i Jeffrey Friedman.

Reklama

Biografię proponują też gospodarze. Oscar Roehler („Cząstki elementarne”) w „Jud Suess – Film without a conscience” opowiedział o gwiazdorze słynnego filmu propagandowego „Żyd Suess” – Ferdinandzie Marianie, którego życie rozpada się po sukcesie obrazu. Na historii prawdziwej postaci oparł swój film także inny niemiecki reżyser, Benjamin Heisenberg. Bohaterem jego „The Robber” (koprodukcja niemiecko-austiacka) jest Johannes Rettenberger, w latach 80. znany maratończyk, którego hobby było rabowanie banków.



Azjatycki boom

Mocna w tym roku jest reprezentacja Azji: festiwal otwiera chiński film „Apart Together” Wang Quan'an (zdobywca Złotego Niedźwiedzia w 2007 roku za „Małżeństwo Tui”) opowiadający o członku chińskiego Kuomintangu, który po przejęciu władzy przez komunistów spędził wiele lat na Tajwanie. Teraz wraca do Szanghaju, by odszukać niewidzianą od dekad żonę. Bohaterką rozgrywającego się po drugiej wojnie japońsko-chińskiej (1937 – 1945) horroru „Caterpillar”, w reżyserii Koji Wakamatsu jest żona weterana wojennego, która pod presja mieszkańców wioski musi zająć się straszliwie okaleczonym mężem.

Słynny Chińczyk Zhang Yimou („Cesarzowa”, „Dom latających sztyletów”, „Hero”), trzykrotnie nominowany do Oscara laureat festiwali w Berlinie, Wenecji i Cannes, w obrazie „A Woman, A Gun And A Noodle Shop” opowiada historię trójkąta miłosnego: właściciela sklepu, jego żony i jej kochanka, w którym każde planuje skrycie morderstwo.

Mocno zaznaczą swą obecność także autorzy ze Skandynawii. Jeden z twórców manifestu Dogma’95 Thomas Vinterberg pokaże „Submarino”, jego rodaczka Dunka Pernille Fischer Christensen w „A Family” opowie o parze, której realizację marzenia o założeniu galerii w Nowym Jorku przerywa wiadomość o ciężkiej chorobie jego apodyktycznego ojca. Norweg Hans Petter Moland zaprezentuje komedię „A Somewhat Gentle Man”. Na pierwszym planie jest w niej Ulrik, mężczyzna, który spędził ostatnie 12 lat w więzieniu za morderstwo. Po wyjściu na wolność wynajmuje kawałek piwnicy i próbuje odbudować swoje życie.



Już teraz na wydarzenia są typowane filmy z Rumunii, Bośni i Francji. „When I Want to Whistle, I Whistle” Florina Serbana opowiada o Silviu, młodym chuliganie, który na kilka dni przed opuszczeniem poprawczaka, dowiaduje się, że jego matka, która ich porzuciła, właśnie powróciła i chce zabrać ze sobą jego młodszego brata. Francuzi przywiozą do Berlina aktorów najwyższego formatu: Gerarda Depardieu, Isabelle Adjani i Benoit Poelvoorde’a, którzy spotkali się na planie „Mammuth” – historii 60-letniego pracownika rzeźni, który właśnie odchodzi na emeryturę. Okazuje się jednak, że kilkoro z dawnych pracodawców nie zgłaszało jego zarobków do urzędu. Mężczyzna musi teraz udowodnić, że faktycznie pracował we wskazanych przez siebie miejscach. Ponaglany przez żonę wsiada na stary motor i rusza w podróż po miejscach ze swej przeszłości.

Z przeszłością, ale tą w skali makro, będą się rozliczać bohaterowie „On the Path” Bośniaczki Jasmili Żbanić (Złoty Niedźwiedź za „Grbavicę” w 2006). Młodzi ludzie muszą przegryźć się przez bolesne wspomnienia konfliktu bałkańskiego, zanim będą gotowi założyć rodzinę.

Dieter Kosslick mówi, że centralnym tematem programu jest rodzina, w której życie wkracza historia. Świetnie pasowałyby do tego profilu dwa nasze tytuły: „Rewers” Borysa Lankosza i „Dom zły” Wojciecha Smarzowskiego. Szef Berlinale ubolewał, że ze względu na wcześniejszą premierę na Warszawskim Festiwalu Filmowym regulamin nie pozwolił przyjąć ich do Berlina.