Charlie (znakomity jak zwykle Forest Whitaker) właśnie dowiedział się, że ma raka. Nastoletnia Annie (Dakota Fanning) nareszcie może spędzić czas z ojcem i najlepszym przyjacielem. Lekarz Bruce (Guy Pearce) po drodze do szpitala wpada po kawę. Dla barmanki Carli (Kate Beckinsale) to normalny dzień pracy przepełniony tęsknotą za pozostawionym z opiekunką dziecka. Wszyscy spotykają się w małej kawiarence. Zjawia się w niej też tajemniczy mężczyzna, który zabija kilka osób i popełnia samobójstwo.
To początek historii jaką na podstawie własnej powieści na potrzeby filmu napisał Roy Freirich. Na szczęście po tym wstępie obraz nie zamienia się w moralizatorską przypowieść o tym, że człowiek zdolny jest do takich czynów. Wszyscy wiemy, że zdolny jest do rzeczy jeszcze bardziej podłych i niezrozumiałych. Freirich całkowicie pominął postać zamachowca, skupiając się wyłącznie na ofiarach, tych które przeżyły. Przedstawicielach różnych społeczności, grup zawodowych i wieku, z których każdy reaguje więc inaczej. Co pewien czas ich historie przeplatają się między sobą. I to, jak uczestnicy tych tragicznych wydarzeń traktują sami siebie, jak się nawzajem okłamują, wspierają albo nie potrafią dojść do porozumienia, jest w obrazie Rowana Woodsa („Płotka”) najciekawsze. A co byś ty zrobił ze swoją traumą?