Francuski film ogląda się jak rozciągniętą do rozmiarów pełnego metrażu scenę z klasycznego "Tajnego agenta" Hitchcocka. W słynnym thrillerze niczego nieświadomy mały chłopiec przewoził autobusem mogącą eksplodować w każdej chwili bombę. Choć hitchcockowski suspens zastąpiła w "Czarnym oceanie" atmosfera kontemplacji, bohaterowie filmu pod pewnymi względami przypominają tamtego chłopca. Francuscy żołnierze zajęci na przemian nawiązywaniem młodzieńczych przyjaźni i uwikłaniem w samczą rywalizację nie są świadomi roli jaką odgrywają w rozgrywce potężniejszych sił. Mimowolnie stają się zakładnikami majaczących w oddali widm neokolonializmu i barbarzyńskiej mocarstwowości. Wykonane przy ich pomocy próby jądrowe tylko pozornie oznaczały zresztą triumf cywilizacji nad możliwą do okiełznania naturą. Dziś już wiemy, że życie dopisało do wydarzeń przedstawianych w filmie Hansel intrygujący epilog. Kilkanaście miesięcy temu francuscy naukowcy zaalarmowali, że w wyniku wojskowych eksperymentów Muroroa może zapaść się pod wodę i spowodować w regionie potężne tsunami.

Reklama

Niezależnie od wpisanego w "Czarny ocean" aktualnego kontekstu, film Hansel przywołuje jeszcze jedno autotematyczne skojarzenie. Opowieść o francuskich żołnierzach przypomina młodzieńczy rewers dystyngowanej "Sierpniowej rapsodii", jednego z ostatnich filmów Akiry Kurosawy. Centralną postacią dramatu japońskiego mistrza była starsza kobieta, która po latach wspominała traumę jaką stanowiło dla niej zrzucenie bomby atomowej na Nagasaki. Kurosawie udało się oddać grozę tamtych wydarzeń bez umieszczania w kadrze widowiskowej sceny wybuchu. Reżyserka "Czarnego oceanu" dokonuje tylko nieznacznej modyfikacji tamtej strategii. Filmowa eksplozja pozostaje niemal niezauważona, w żaden sposób nie mąci monotonnego życia bohaterów. Jednocześnie jednak wszyscy podskórnie czują jednak, że nic już nie będzie takie samo. Choć ocean pozornie pozostał niewzruszony, jednocześnie zmienił swoją barwę. Trudno wyobrazić sobie piękniejszą katastrofę.

Czarny ocean | Belgia, Niemcy, Francja 2010 | reżyseria: Marion Hansel | dystrybucja: Vivarto | czas: 87 min