Wszystko przez jego najnowszy film "The Bucket List", w którym Nicholson gra śmiertelnie chorego człowieka. Najpierw aktor spędził kilka dni na oddziale dla nieuleczalnie chorych, by wczuć się w rolę. Tak się jednak przejął losem tych ludzi, że postanowił ułatwić im ostatnie chwile.

Reklama

Teraz jest w szpitalu codziennie. Gra z chorymi w karty. Przynosi DVD ze swymi filmami i opowiada o tym, co działo się na planie. Personel szpitala Cedars-Sinai w Los Angeles jest mu za to bardzo wdzięczny.